Ostatnie upalne dni zachęcały do wypoczynku nad wodą. Na basenach i kąpieliskach były tłumy ludzi. Niestety, nie brakowało takich, dla których brawura podczas wypoczynku nad wodą jest ważniejsza od zasad bezpieczeństwa.
– Nie da się być wiecznie młodym i silnym. Z wiekiem przybywa nam kilogramów, zmniejsza się kondycja i sprawność fizyczna. Jednak niektórym wydaje się, że przepłynięcie długiego dystansu, czy skoki z dużej wysokości do wody to nic takiego. Takie zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne i może doprowadzić d0 kalectwa – mówi Krzysztof Grobelski, szef Grupy Ratowniczej na Pływalni Rawszczyzna. I dodaje, że brawura często idzie w parze z piciem alkoholu, co często rodzi tragiczne skutki.
Gorące lato sprawia, że także otwarte baseny w Ostrowcu pełne są ludzi. Średnio – dziennie – korzysta z nich około 2500 tysiąca osób. Nad ich bezpieczeństwem czuwa czterech ratowników.
– Praca ratowników polega na dbaniu o bezpieczeństwo ludzi wypoczywających nad wodą. Zdarza się, że pracownicy WOPRu muszą zwrócić uwagę osobom, którzy zachowują się nieodpowiedzialnie, a w odpowiedzi słyszą protesty o obelgi. Tak nie wolno, bo ratownik dba o nasze życie. Powinno się przyjąć uwagi i zastosować do poleceń – podkreśla Krzysztof Grobelski. I zaznacza, że ratownik nie zawsze jest w stanie błyskawicznie wychwycić każdą niebezpieczną sytuację, dlatego rozwaga i osobista odpowiedzialność podczas letnich kąpieli jest bardzo ważna.
– Wchodzenie do wody pod wpływem alkoholu, skoki na główkę, pływanie na niestrzeżonych zbiornikach i w rzekach, a także zbytnie oddalanie się od brzegu – to najczęstsze przyczyny po pierwsze wypadków, a po drugie interwencji ratowników WOPRu na kąpieliskach – mówi Krzysztof Grobelski.
/mor/