Ostatni lot MIGa?

Mieszkańców osiedla Pułanki obudził dziś głośny stukot. Specjalistyczna firma rozpoczęła demontaż symbolu osiedla, czyli MIGa z postumentu.

Samolot został podwieszony na pasach dźwigu i rozpoczęło się żmudne usuwanie śrub łącznika. Pracom przyglądało się wielu mieszkańców. – Żal, przecież to symbol Ostrowca i naszego osiedla – mówili zgodnie, wyrażając nadzieję, że samolot z cokołu zdejmowany jest tylko na chwilę, na czas remontu wspornika.

MIGa przed 10.00 udało się bezpiecznie sprowadzić na ziemię, w wyznaczonym i ogrodzonym miejscu. Czy powróci na cokół, jak chcieliby mieszkańcy? Pewności nie miał Tomasz Marynowski z Fundacji Bo w nas jest moc. O demontażu samolotu nie wiedział, mimo, że fundacja prowadziła zbiórkę publiczną na remont wspornika. – Ja cały czas mam nadzieję, że on jednak nie pójdzie na żyletki – mówił oglądając, jak jest demontowany.

Zaskoczony rozbiórką był też Kamil Stelmasik, który od kilku lat angażował się w ratowanie samolotu. Był jednym z inicjatorów zbiórki. – Spółdzielnia, z tego co wiem, z własnych funduszy dokonała tego demontażu i nie wiemy co dalej, czy to jest krok do wykonania remontu wspornika, czy nie. Czekamy się co się wydarzy – mówi Radiu Ostrowiec.

Na remont postumentu, który jest w złym stanie technicznym i miał zagrażać zawaleniem się uzbierano 12,5 tysiąca złotych. Pieniądze wpłaciło 212 osób. Cel został tymczasem określony na 60 tysięcy. Koszty naprawy wspornika są jednak jeszcze większe. Potrzeba około 80 tysięcy złotych. – Pieniędzy nie ma i samolot musieliśmy sprowadzić na ziemię – mówi Marek Zaręba, prezes Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która jest właścicielem terenu. Przypomina, że samolot powinni zdemontować już w ubiegłym roku, po wykonaniu ekspertyzy potwierdzającej zły stan techniczny konstrukcji.

Prezes Zaręba stoi na stanowisku, że Ostrowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa nie powinna brać na siebie kosztów remontu i liczy na środki zewnętrzne. – Samolot jest zabezpieczony i czekam na decyzję kogoś z zewnątrz, może miasto pomoże, może jakieś spółki, firmy. Jeżeli nie znajdą się środki na ten cel, to najpewniej skończy się to przekazaniem samolotu do muzeum lotnictwa – zapowiada. – Jakieś próby poszukania funduszy będziemy podejmować – dodaje, ale nie mówi jakie, zaznaczając, że temat jest powszechnie znany. Planów wyremontowania wspornika na razie więc żadnego nie ma.

/mag/

Ważne wydarzenia