Facebookowe żale działacza PiS

W ostrych słowach swojego partyjnego kolegę – posła Andrzeja Kryja – skrytykował na swoim facebookowym profilu Krzysztof Ołownia. Jego wzburzenie wywołał fakt, że Kryj 'publicznie wyraził szereg pochwał” pod adresem starosty Marzeny Dębniak, a podejmowane przez nią decyzje nazwał 'ważnymi i odważnymi”. Stało się to na konferencji prasowej na Krzemionkach, tuż po podpisaniu umowy z wykonawcą inwestycji w Pałacu Wielopolskich w Częstocicach i w krzemionkowskich kopalniach, które – dodajmy – dwa dni wcześniej zostały wpisane na listę UNESCO.
– Chciałbym w tym momencie wyrazić słowa ogromnego uznania dla starosty Marzeny Dębniak, dla zarządu powiatu za to, że nie boją się podejmować bardzo ważnych i odważnych decyzji – brzmiały dokładnie słowa posła Kryja. – Był taki moment, kiedy ta inwestycja zawisła na włosku, bo warunki, które są na rynku sprawiły, że koszty tej inwestycji były wyższe niż posiadane środki finansowe. Doceniając wagę Krzemionek i ich rangę Starostwo Powiatowe w Ostrowcu podjęło decyzję odważną, aby znaleźć fundusze, które pozwolą na podpisanie umowy i realizację inwestycji – mówił poseł Kryj, który osobiście także lobbował w Ministerstwie Kultury, by zgodziło się na wydłużenie czasu realizacji projektu, a także by dołożyło się do zwiększonych kosztów.
Krzysztof Ołownia w swoim wpisie pożalił się, że przez działania starosty Dębniak, którą pochwalił poseł Kryj, wielu – tu cytat „merytorycznie przygotowanych, wykształconych ludzi” z PiS musiało po przegranych przez poprzedniego starostę wyborach, ruszyć na ’emigrację zarobkową”.
Przypomnijmy, że sam Ołownia – po ostatnich wyborach stracił w powiecie pracę, bo został zlikwidowany czteroosobowy Zespół ds. Informacji i Komunikacji Społecznej.
W wyniku reorganizacji urzędu i szukania oszczędności zlikwidowano też wszystkie stanowiska zastępców naczelników i za porozumieniem stron ze stanowiska zastępcy naczelnika Wydziału Rozwoju Powiatu odszedł Mateusz Czeremcha z PiS. Po połączeniu Wydziału Dróg z innym wydziałem stanowisko naczelnika stracił też Jerzy Wrona. Dostał wtedy propozycję pracy na stanowisku inspektora z możliwością zachowania pensji naczelnika przez 6 miesięcy.
Po przegranych przez PiS wyborach na własną prośbę z pracy odeszła też Magdalena Zieleń, ówczesna skarbnik powiatu. Wszystkie te osoby, za wyjątkiem Jerzego Wrony, zostały w starostwie zatrudnione za czasów Zbigniewa Dudy, który swoją kadencją zaczął od zwolnień w urzędzie i jednostkach podległych. Dodajmy, że powiat przegrał po tym większość spraw w sądach pracy, miał zasądzane odszkodowania, a w kilku przypadkach musiał przywracać pracowników na poprzednie stanowiska.
Ani poseł Andrzej Kryj, ani starosta Marzena Dębniak nie chcieli odnieść się do komentarza Ołowni.

/mag, joge/

Ważne wydarzenia