Do niecodziennej interwencji w niedzielę, 9 marca zadysponowani zostali strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ich pomocy w Szewnie, w gminie Bodzechów wymagał nie człowiek, a… kot.
Zwierzę przechodząc między prętami ogrodzenia nadziało się na wystający z niego metal. – Musieliśmy użyć piły, by wyciąć kawałek płotu i go wydostać – mówi Barbara Majdak, oficer prasowa komendy straży pożarnej. – Zwierzę cierpiało, było ranne i należało mu natychmiastowo udzielić pomocy – dodaje. Po wydostaniu kot od razu trafił pod opiekę weterynarza.
/osa/