Do nietypowego wypadku doszło we wtorek, 18 czerwca w Bodzechowie. Strażacy musieli ratować kobietę, która utknęła na ogrodzeniu własnej posesji.
– Zgłoszenie dotyczyło kobiety, która została uwięziona w ogrodzeniu, na prywatnej posesji. Po dojeździe nie miejsce okazało się, że kobieta nabiła się na pręt – mówi Barbara Majdak, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Dodaje, że element ogrodzenia wbił się w udo 63 – letniej kobiety. Strażacy musieli ewakuować ją razem z metalowym prętem.
– Pręt pozostał w nodze, po prostu wycięliśmy kawałek ogrodzenia, z tą częścią kobieta została przetransportowana do karetki pogotowia, a później do szpitala. Jest zasada, że nie usuwamy podczas akcji takich metalowych części z ciała, lepiej by wykonał to lekarz chirurg – wyjaśnia rzeczniczka.
Mieszkanka Bodzechowa trafiła do szpitala, że udzielono jej pomocy. Na miejscu pracowały zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz OSP Bodzechów.
/sla/