Grupa spółdzielców Spółdzielni Mieszkaniowej Krzemionki żąda zwołania przez zarząd walnego zgromadzenia i przeprowadzenia wyborów do rady nadzorczej spółdzielni. Pod petycją zebrali około 700 podpisów członków spółdzielni.
– Kadencja tego organu upłynęła w 2020 roku, ale w związku z pandemią koronawirusa na dwóch ostatnich walnych zgromadzeniach wybory nie były przeprowadzane. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, by je przeprowadzić i najwyższy na to czas – mówi Teresa Karkocha, członkini spółdzielni i jedna z liderek akcji zbierania podpisów. Przyznaje, że sama zamierza kandydować do rady nadzorczej i wyjaśnia dlaczego. – Zasadniczą rolą rady nadzorczej jest kontrolowanie zarządu i tej roli obecna rada nie wypełnia. Z tej rady wywodzi się przecież obecna pani prezes i wytworzył się w związku z tym miedzy radą a zarządem układ biznesowo-koleżeński. Ta sytuacja jest bardzo niezdrowa i trzeba ją zmienić – dodaje.
Teresa Karkocha od dłuższego czasu jest w sporze z władzami spółdzielni, bo musi walczyć w sądzie o udostępnienie jej informacji, do których, jako członek spółdzielni ma prawo. Kolejne sprawy wygrywa.
W grupie osób, które domagają się zorganizowania wyborów do Rady Nadzorczej SM Krzemionki jest też m.in. Zenon Chojna. Podkreśla, że obecna Rada Nadzorcza jest niepełna. – Członkowie spółdzielni mają prawo do tego, aby rada nadzorcza była reprezentatywna, czyli składała się z jedenastu osób, a w tej chwili jest to sześć osób. Nasze działania nie mają na celu, jak podaje w ulotkach zarząd, eskalowania nienawiści. Chcemy, żeby był respektowany statut spółdzielni. Rada nadzorcza ma być reprezentatywna – mówi Zenon Choina. Wyjaśnia, że zgodnie ze statutem spółdzielni w radzie nadzorczej zasiadać powinno pięciu przedstawicieli osiedla Rosochy, czterech z osiedla Stawki oraz dwóch przedstawicieli osiedla Patronackiego, Radwana i osiedla Ogrody.
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej 'Krzemionki’ już w ubiegłym tygodniu wystosował do mieszkańców informację w formie listów, które trafiły do skrzynek mieszkańców. Zapowiadają w nim organizację Walnego Zgromadzenia w sierpniu, zapewniają, że sytuacja ekonomiczno-finansowa spółdzielni jest bardzo dobra i apelują do mieszkańców, żeby nie dali się zmanipulować – i tu cytat – 'wiecznie niezadowolonej, a nielicznej 'opozycji’, której zamiarem jest tylko i wyłącznie spowodowanie zamieszania i eskalowania nieuzasadnionej nienawiści’.
Petycja mieszkańców tymczasem ma zostać złożona w sekretariacie spółdzielni w tym tygodniu. Liczba 700 zebranych podpisów ma być wystarczająca, żeby zgodnie ze statutem spółdzielni zarząd miał obowiązek zwołać walne zgromadzenie na wniosek mieszkańców.
/mag/