Zarząd Województwa Świętokrzyskiego zakończył konsultacje społeczne dotyczące Strategii Rozwoju Województwa Świętokrzyskiego do roku 2030 i część z nich przyjął w sprawozdaniu do tego dokumentu.
M.in. do Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Miast Północy, do którego należało 11 gmin północnej części województwa świętokrzyskiego, w tym między innymi Ostrowiec, Starachowice i Bodzechów włączył gminy: Mirzec, Brody, Kunów, Suchedniów, Bałtów oraz Ćmielów.
Decyzja o tyle zaskakująca, że same gminy uczestniczące w porozumieniu nie zdecydowały się na jego poszerzenie o kolejnych partnerów.
– Oczywiście decyzję Zarządu Województwa należy uszanować i mam nadzieję, że współpraca ze wszystkimi gminami porozumienia będzie układała się wzorcowo, czego sobie i wszystkim samorządowcom z MOFu życzę – ocenia Marek Materek, prezydent Starachowic.
Z takiego obrotu sprawy cieszy się Lech Łodej, burmistrz Kunowa, który po tym, jak kilka gmin powiatu ostrowieckiego nie znalazło się w grupie 'Miast Północy’ zainicjował powołanie innego porozumienia – Srebrnej Doliny Kamiennej.
– Kolejny raz należy podkreślić, że przez nasz teren przebiegał Staropolski Okręg Przemysłowy, co zresztą widać pod postacią ruin w Nietulisku Dużym. Miejmy nadzieję, że ta więź międzygminna, która teraz się zacieśni, okaże się sukcesem. Warto było zawalczyć o te potężne pieniądze, które trafią teraz między innymi do gminy Kunów – tłumaczy.
Burmistrz Łodej zapowiada, że fakt dołączenia gminy Kunów do porozumienia Miast Północy nie oznacza, że zrezygnują z planów realizacji zadań, które wstępnie zostały przyjęte w ramach 'Srebrnej Doliny Kamiennej’. Samorząd Kunowa liczy, że dzięki temu pozyskają środki na utworzenie skansenu na terenie obecnych ruin XIX-wiecznej Walcowni w Nietulisku Dużym.
Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa podkreśla, że to dobra wiadomość nie tylko dla samorządu, ale przede wszystkim dla mieszkańców gminy.
– Mieszkańcy też oczekują takich perspektyw finansowych, długofalowych, bo potrzeb jest w naszej gminie naprawdę dużo. Nie da się ukryć, że z ogromną satysfakcją przyjęłam rezultat tych rozmów i zgłoszonych przez nas uwag – mówi.
Na owocną współpracę liczy także Jerzy Murzyn, wójt Bodzechowa. Zwraca jednak uwagę, że samo przyłączenie się do porozumienia nie oznacza, że automatycznie do gmin zaczną płynąć pieniądze.
– Jeśli chodzi o program unijny, z którego będą płynąć te środki, to on będzie trochę inny, innowacyjny i trzeba będzie mieć chociażby odpowiedni wkład własny do planowanych inwestycji – wyjaśnia.
Wójt Murzyn podkreśla, że pula pieniędzy jest określona i teraz trzeba będzie ją podzielić na większą liczbę gmin. Liczy jednak, że więcej samorządów oznacza szersze działanie w zakresie ochrony środowiska.
/bart/