19 parlamentarzystów podpisało się pod interpelacją do ministra, koordynatora służb specjalnych z żądaniem wyjaśnień w sprawie interwencji ABW wobec organizatorów spotkania pn. 'Ostrowiecka Żywa Biblioteka’.
To m.in. Bartłomiej Sienkiewicz, Barbara Nowacka, Paweł Olszewski, Cezary Tomczyk, Joanna Scheuring – Wielgus i Kamila Gasiuk – Pihowicz. Pytają, m.in. na jakiej podstawie podjęte zostały działania ABW wobec organizatorów wydarzenia oraz czy działania organizatorów wymagały ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i jego porządku konstytucyjnego. – Kamila Gasiuk – Pichowicz złożyła interpelację w drodze artykułu nr 16 ustawy o wykonywaniu mandatu posła do szefa ABW, gdzie żądała wyjaśnienia tego czy jest prowadzone jakieś postępowanie. Na ten moment dla nas najważniejsze jest to, żeby uzyskać jakąkolwiek informację i co się tak naprawdę zadziało. W naszym odczuciu i nie tylko w naszym, bo w odczuciu „książek” i uczestników żadnego niebezpieczeństwa czy żadnego niebezpieczeństwa dla ładu konstytucyjnego państwa nie stwarzaliśmy, tym bardziej kuriozalne jest dla nas podjęcie działań przez ABW – mówi Patryk Stępień, prezes Świętokrzyskiego Centrum Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych, które było organizatorem spotkania poświęconego tolerancji.
Odbyło się ono ponad dwa tygodnie temu w Ostrowieckim Browarze Kultury. Gośćmi było 11 osób, które na co dzień spotykają się z hejtem, czy stereotypowymi i krzywdzącymi ocenami w związku ze swoim pochodzeniem, niepełnosprawnością, wyznaniem, czy światopoglądem. Nieco ponad tydzień po spotkaniu – 22 października – do organizatorów 'żywej biblioteki’ przyszli funkcjonariusze ABW, którzy wypytywali o wiele kwestii. – To nie były pytania tylko o nasze „żywe książki”, czy tylko i wyłącznie o osoby, które wyznają islam czy są muzułmanami. Były także te pytania skąd pojawił się pomysł, czy będziemy te działania kontynuować, czy w takiej samej formie czyli formie „żywej biblioteki” czy będą kontynuowane pod inną formą. Pytania te były naprawdę rozmaite i tak naprawdę funkcjonariusze wypytywali o wszystko, co było związane z tym wydarzeniem i z tą tematyką, czyli poszanowaniem praw człowieka – relacjonuje Patryk Stępień.
Zaznacza, że w całym kraju odbywało się już kilkadziesiąt podobnych wydarzeń i, zgodnie z informacjami przekazanymi przez organizatorów, w stosunku do żadnego z nich nie zostały podjęte tego rodzaju działania.
/paw/