Senator PiS donosi na mieszkańców Bałtowa i oskarża policję

Senator Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Rusiecki zapowiedział dziś, że składa wniosek do Prokuratora Okręgowego w Kielcach o zbadanie przebiegu i motywów pikiety, która odbyła się 30 września przed Urzędem Gminy w Bałtowie.

Pikietujący domagali się, by wójt Hubert Żądło przystąpił do programu rewitalizacji, na który poprzednie władze samorządu podpisały preumowę z Urzędem Marszałkowskim w Kielcach. Dzięki temu gmina w partnerstwie z prywatnymi przedsiębiorcami może zrealizować inwestycje za 6 mln. zł. Senator Rusiecki mówi, że – jak wynika z informacji, które do niego dotarły z mediów i od samego wójta Huberta Żądły, ta manifestacja nie była wcześniej zgłoszona, więc mogła być nielegalna.
– Ta manifestacja zdezorganizowała prace rady gminy Bałtów. Myślę, że ta manifestacja miała także wywrzeć presję na radzie i wójcie w kwestii wniosku skierowanego do urzędu marszałkowskiego w sprawie rewitalizacji w gminie bałtów.
Piotr Składanowski, prawnik i członek Stowarzyszenia 'Bałt’, które jest jednym z partnerów projektu rewitalizacji mówi, że ze zdziwieniem przyjmuje zapowiedź senatora PiS.
– Z przykrością muszę stwierdzić, że ktoś wprowadził pana senatora w błąd. Osoby przyszły pod urząd gminy, które weszły na sesję nie manifestowały w myśl rozumienia polskiego prawa, które nakazuje zgłaszanie takich zgromadzeń, gdyż przyszły one na sesję. Ponieważ sala na której trwały obrady jest mała, część osób musiała zostać na zewnątrz. Jednak część, która weszła do urzędu gminy czekała na odpowiedź pana wójta co do spełnienia postulatów, które zostały do niego zgłoszone.
Dodaje, że osoby pikietujące pod urzędem gminy nie złamały żadnego prawa.
– Interwencja policji była w mojej ocenie niepotrzebna, z resztą sami funkcjonariusze, stwierdzili, że nie doszło do żadnych naruszeń prawa. Osoby zostały poproszone o rozejście się, grzecznie odstąpiły spod budynku urzędu i schowały transparenty. Myślę, że można tutaj mówić o troszeczkę za daleko idącej próbie ograniczania swobód obywatelskich.
A senator Rusiecki oskarża także policjantów, którzy na wezwanie wójta Bałtowa przyjechali na pikietę, że nie podjęli właściwych działań, choć nie precyzuje jak miałyby – jego zdaniem – wyglądać. W związku z tym wysyła także pismo do Komendanta Wojewódzkiego Policji. – Chce by sprawdzili postępowanie funkcjonariuszy – zapowiedział na dzisiejszej konferencji prasowej.

/błaż/

Ważne wydarzenia