Hutnicy z Ostrowca protestowali w Warszawie w obronie polskiego hutnictwa

Dziewięć autokarów wypełnionych hutnikami i wiele aut indywidualnych, wyjechało rano z Ostrowca Świętokrzyskiego do Warszawy na protest sześciu ogólnopolskich organizacji związkowych, w obronie polskiego hutnictwa i miejsc pracy w tym sektorze.

– Jedziemy walczyć o stanowiska pracy – zapowiadał Krzysztof Heba, jeden z pracowników Celsy Huty Ostrowiec z NSZZ Solidarność”. – Mnie akurat mało już zostało, myślę, że wytrzymam do emerytury, ale trzeba walczyć o młodych, o Ostrowiec. Bez huty Ostrowiec zginie, dobrze, że ponad 20 lat temu kupiła nas Celsa, mieliśmy w tym czasie spokój o miejsca pracy. Bez tego Ostrowiec byłby miastem emerytów i rencistów.

Hutnicy z całego kraju przed Sejmem i kancelarią premiera domagali się pomocy rządowej dla zakładów w Polsce, zarówno tych rodzimych, jak i znajdujących się rękach zagranicznych holdingów, jak hiszpańska Celsa. Wszystkich bowiem łączy jedno – ogromne koszty produkcji, podwyżki cen energii i coraz trudniejsze warunki konkurowania z hutami w Unii Europejskiej i poza nią. – Idzie wszystko z Ukrainy, za pół ceny, a niestety Unia Europejska nie chce obniżyć stawek za energię – uważa Mieczysław Dudek.

Zdaniem hutników zagraża im także włączenie do unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. – W roku 2027 ma wejść ETS2, premier podpisał. To będzie tragedia dla hutnictwa. Ceny prądu i gazu poszły w górę o 80 procent, a samo hutnictwo jako branża jest w bardzo ciężkiej sytuacji – dodaje Krzysztof Heba.

Do Warszawy z Ostrowca wyjechało około pół tysiąca pracowników ostrowieckich zakładów, wśród nich członkowie trzech organizacji związkowych działających w Celsie, w tym ponad 400 z Solidarności.

/sla/

Ważne wydarzenia