Ponad sto osób wzięło udział w tegorocznych obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Ćmielowie. W sobotę, 1 marca na Stadionie Leśnym odbyły się biegi na trzech dystansach. Miłośnicy broni i strzelectwa mogli oddać 10 strzałów ku chwale żołnierzy.
– Poprzez sport i strzelectwo świętujemy to ważne święto. Obchodzimy je przez pryzmat strzelectwa, biegu, integracji i pamięci – to bardzo ważne, żeby pamiętać o żołnierzach, którzy walczyli i polegli już po II wojnie światowej – mówiła burmistrz gminy Ćmielów Joanna Suska.
Szczególnie dużą frekwencją cieszyły się biegi najmłodszych na 200 i 400 metrów wokół ćmielowskiego stadionu. Startowały w nich dzieci ze szkół podstawowych. Na młodzież i dorosłych czekał z kolei dystans 1963 metrów, który nawiązuje do roku, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak ps. Lalek. Wszyscy, którzy ukończyli biegi, bez względu na końcowe rezultaty, otrzymali pamiątkowe medale.
Strzeleckie emocje czekały na mieszkańców na strzelnicy.
– Wszystkim chętnym oferujemy po dziesięć strzałów z karabinków sportowych, żeby każdy mógł oddać honor żołnierzom. Nie prowadzimy żadnej rywalizujemy, umożliwiamy jedynie, żeby każdy mógł podejść do tarczy i sprawdzić swój wynik – mówił Marcin Kaniewski instruktor strzelectwa sportowego.
Mimo, że na strzelnicy nie toczyła się żadna rywalizacja, to oddanie strzałów było dla wielu okazją do sprawdzenia tak zwanego 'celnego oka’.
– Dawno nie strzelałem. Udało ustrzelić się jedną „dziesiątkę”, były też „siódemki” i „piątki”, a jedna kula uciekła poza tarczę – mówił Kazimierz Lisowski.
Dla koneserów militariów Świętokrzyskie Stowarzyszenie Strzeleckie Kolekcjonerów Broni 'Reduta’ przygotowało specjalną wystawę z różnymi rodzajami broni. Na uczestników obchodów czekały również gorące kiełbaski z ogniska i przygotowany przez gminę Ćmielów i klub sportowy Świt Ćmielów poczęstunek.
/mor/