Członkowie Polski 2050 w Ostrowcu Świętokrzyskim zaczęli zbieranie podpisów na listach poparcia dla kandydata na prezydenta RP Szymona Hołowni, popieranego przez to ugrupowanie oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.
Od wczoraj poniedziałku można je składać w biurze poselskim posła Rafała Kasprzyka. Kampania wyborcza będzie długa, bo przypomnijmy – wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Czas na zebranie 100 tysięcy podpisów poparcia kandydaci mają do 4 kwietnia. Zaczęli też już swoje podróże po kraju, by przekonywać do siebie wyborców. – Wszyscy się zastanawiamy jak będzie wyglądała ta kampania, pierwsza i druga tura wyborów. Na razie kampania jest dosyć niemrawa i z mojego punktu widzenia nie ma jasnej idei. Wszyscy, co oczywiste, rozmawiają o bezpieczeństwie, Polska pełni przez pół roku prezydencję pod hasłem „Bezpieczeństwo Europo!”. Ale Polska potrzebuje też wyzwań na przyszłość – mówi poseł Rafał Kasprzyk.
Kilka dni temu Sejm uchwalił przygotowaną przez Szymona Hołownię tak zwaną ustawę incydentalną, która ma być receptą na ewentualny kryzys wyborczy, związany z zamieszaniem wokół Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. – Żyjemy w bardzo dużym chaosie prawnym. PKW nie może zdecydować czy instrukcje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego są dla niej wiążące, czy nie. Zrzuca się odpowiedzialność na kolejne instytucje państwowe. Za pół roku może się okazać, że 6 sierpnia wybranych prezydentów może być trzech albo czterech – twierdzi poseł.
Ustawa zakłada, że o ważności wyborów orzekać będzie 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej. Musi ją jeszcze przyjąć Senat, a potem podpisać obecny prezydent Andrzej Duda.
Poseł Rafał Kasprzyk na razie o konkretach kampanii wyborczej lidera Polski 2050 w województwie świętokrzyskim nie mówi. Program spotkań w poszczególnych miastach i powiatach jest na razie ustalany. Na pewno będzie uzależniony także od wyników sondaży, które w większości obecnie stawiają marszałka Sejmu dopiero na czwartej pozycji za Rafałem Trzaskowskim, Karolem Nawrockim i Sławomirem Mentzenem.
– Nie można lekceważyć rozczarowania wyborców i nastawienia do rządów, które realizujemy już 14 miesięcy. Bo faktycznie jest tak, że to wyborcy oceniając kandydatury prezydenckie oceniają w dużej części również osiągnięcia i sympatie do strony rządowej – uważa parlamentarzysta. – Szymon Hołownia rzeczywiście miał kilka sondaży dających mu tylko kilka procent poparcia, ale kiedy zaczęła się kampania, zaczyna odzyskiwać teren i zaufanie wyborców. Te kilka miesięcy przed nami może przynieść zmianę. Wszyscy zweryfikują i zobaczą jak działają poszczególni kandydaci.
Podpisy poparcia dla Szymona Hołowni na razie są zbierane stacjonarnie, w biurze poselskim przy ulicy Sienkiewicza.
/sla/