Niedługo nacieszył się łupem mieszkaniec Ostrowca, który w środę, 11 grudnia rano ukradł sprzed jednego z warsztatów samochód.
Policjanci o kradzieży zostali zawiadomieni przez właściciela firmy po godzinie 8. Z jego relacji wynikało, że kiedy wyszedł przed lokal uruchomił zaparkowanego tam Volkswagena należącego do jego siostry, a następnie wszedł do środka. Po chwili okazało się, że auta już tam nie ma. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania samochodu oraz jego „nowego” właściciela. Niespełna pół godziny później na ulicy Siennieńskiej ujawnili zaparkowany i zamknięty opisany pojazd. Sprawcą kradzieży okazał się dobrze znany funkcjonariuszom 36- letni ostrowczanin. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komendy policji, jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia i to w warunkach recydywy, do którego się przyznał. Odpowie też za jazdę bez uprawnień.
/sla/