Po raz drugi burmistrz Ćmielowa wydała negatywną decyzję w sprawie kopalni kruszywa, która miałaby powstać w Rudzie Kościelnej. Postępowanie trwało od ubiegłego roku.
– Postępowanie było nakazowe, ponieważ po wpłynięciu wniosku inwestora późną jesienią 2022 roku odmówiłam wszczęcia postępowania w tej sprawie. Na to postanowienie firma złożyła zażalenie i Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło postanowienie w całości przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia – wyjaśnia burmistrz Joanna Suska.
Powstanie kopalni kruszywa w tym miejscu, co wielokrotnie podkreślano, zagroziłoby statutowi neolitycznych kopalni krzemienia pasiastego w Krzemionkach i całemu obszarowi uznanemu za dziedzictwo klasy UNESCO.
– Najważniejsza część przedsięwzięcia znajduje się w strefie buforowej komponentu „pole górnicze Krzemionki”, wyznaczonej dla ochrony wpisanego w 2019 roku na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Krzemionkowskiego Regionu Pradziejowego Górnictwa Krzemienia Pasiastego. Dodatkowym ważnym elementem jest to, że wszystkie działki inwestycyjne znajdują się w granicach Rudzkiego Parku Kulturowego.
Dlatego negatywne opinie w tej sprawie wydał między innymi Świętokrzyski Konserwator Zabytków. Przeciwne były stowarzyszenie MOST, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także sami mieszkańcy tych okolic.
– Kluczowym elementem było również wypowiedzenie się Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który odmówił uzgodnienia środowiskowych uwarunkowań dla tej inwestycji. 11 października wydałam decyzję odmowną, więc firma nie może złożyć wniosku o zezwolenie na budowę. Oczywiście przysługuje jej możliwość odwołania w ciągu 14 dni od momentu doręczenia decyzji – mówi Joanna Suska i dodaje, że takiego odwołania się spodziewa.
Jednocześnie jednak do gminy wpłynął kolejny wniosek, a burmistrz ogłosiła postępowanie, w sprawie budowy farmy fotowoltaicznej i magazynów energii o powierzchni niemal 180 hektarów., na terenie Borii, Rudy Kościelnej, Stoków Małych i Stoków Starych. Joanna Suska tłumaczy, że procedury rozpocząć musi, ale taką inwestycję blokuje już samo istnienie Rudzkiego Parku Kulturowego.
Dyrektor Muzeum Historyczno – Archeologicznego i rezerwatu Krzemionki jest zdania, że ostatecznie zabytek ochronią dopiero odpowiednie decyzje na szczeblu centralnym.
– Tutaj mamy problem wynikający z faktu, że strefy buforowe dobra światowego do tej pory nie doczekały się osobnej formy ochrony prawnej. To rozwiązanie, o którym rozmawialiśmy z parlamentarzystami jest niezbędne po to, by wykładnia postępowania była jednoznaczna – mówi Andrzej Przychodni.
Spotkanie w sprawie ochrony zapisu Krzemionek na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, odbyło się niedawno w Sejmie, kolejne planowane jest na przełomie roku.
/sla/