Downburst, czyli silny prąd zstępujący przyczyną wczorajszej nawałnicy. W weekend też może zagrzmieć

fot. Maciej Kolasa

Burza, która przeszła w czwartek przez powiat ostrowiecki zostawiła po sobie potężne zniszczenia. Niosła nawalne opady deszczu. Wiał silny wiatr. Ilość wody była tak duża, że ulice zamieniały się w potoki, nawierzchnia obwodnicy w Ćmielowie zapadła się nad przepustem, który nie był w stanie przyjąć spływającego z pól deszczu. Zjawisko tłumaczy Wojciech Nadziałek z portalu Storm Chasers Świętokrzyskie.

– W okolicy Ćmielowa mieliśmy do czynienia z groźnymi burzami, które były związane z wypieraniem zwrotnikowego powietrza przez chłodny front atmosferyczny. Mieliśmy tu do czynienia z burzą, która się odbudowywała – mówi Wojciech Nadziałek z portalu Storm Chasers Świętokrzyskie. W okolicy Ćmielowa, gdzie żywioł był najgroźniejszy, pierwsze burze wystąpiły przed godziną 14.00, a ostatnie po godzinie 17.00, przynosząc dużą sumę opadową i podtopienia.

– Mieliśmy do czynienia z powodzią błyskawiczną i gwałtownym zalaniem terenu po intensywnych opadach deszczu. Burze generowały również silne porywy wiatru, które były związane z tak zwanym niedosytem wilgotności w troposferze. Silne porywy wiatru mogły osiągać nawet 100 kilometrów na godzinę – mówi Wojciech Nadziałek. Ostrzega, że przed nami niespokojny weekend, bo ryzyko wystąpienia kolejnych, podobnych zjawisk jest duże.

/marsz/

 

Ważne wydarzenia