Przewrót, by wszystko było jak dawniej. O zmianach w piłkarskim KSZO

Piotr Chorab został ponownie powołany na prezesa Klubu Piłkarskiego KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Podczas Walnego Zgromadzenia stowarzyszenia KSZO, w środę 10 stycznia, został odwołany cały zarząd klubu.

Ponownie wybrano do niego Jarosława Sarnę i Marcina Wróbla, a dołączył do nich Patryk Bielecki, który miał zostać prezesem. Zmiana nastąpiła po spotkaniu zorganizowanym przez wiceprezydenta Artura Łakomca.

– W obliczu zaniepokojenia ze strony kibiców i środowisk sportowych zmianami, które zaszły w klubie, uznałem, że konieczne będzie dążenie do jakiegoś kompromisu i stąd wzięła się  wizyta między innymi Piotra Choraba u mnie (w Urzędzie Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego – przyp. red.). Panowie rozmawiali i doszli do pewnego porozumienia – mówi i zaznacza, że jego rola w spotkaniu była czysto organizacyjna. – Nie jestem członkiem stowarzyszenia. Tu nikt nikomu nic nie narzucał, tu była dyskusja o przyszłości, zakończona podaniem sobie rąk – mówi wiceprezydent miasta.

Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze przed spotkaniem u prezydenta rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Jarosław Sarna oraz Marcin Wróbel, a na spotkanie nie poszli. Do dwóch pozostałych członków zarządu – Andrzeja Szymańskiego i świeżo powołanego na walnym zgromadzeniu Patryka Bieleckiego, którzy zgodzili się dalej pełnić swoje funkcje dołączył Piotr Chorab, który przyjąłpropozycję, by wrócić na stanowisko prezesa KSZO.
W Radiu Ostrowiec Piotr Chorab powiedział, że rozumie zarzuty byłych członków zarządu, którzy mieli pretensje, że nie zawsze konsultował z nimi decyzje.

– Ja wiem czego chcę. Myślę, że ci którzy mają do mnie najwięcej pretensji mają problem z tym, że się ich nie słucham. Będąc prezesem klubu w niektórych sytuacjach trzeba podejmować samodzielne decyzje – mówił Piotr Chorab. Tłumaczył, że tuż przed walnym zgromadzeniem pozostali członkowie zarządu zmienili uzgodnione wcześniej nowe kierunki biznesowego i marketingowego rozwoju KSZO.

– Ja od początku mówiłem, że rozwój biznesu jest bardzo dobrym pomysłem. Uważam, że jeśli chcemy się rozwijać, to musimy wyjść do naszych kibiców i sponsorów. Mieliśmy już praktycznie wszystko uzgodnione w tym aspekcie. Środowisko piłkarskie dorzuciło jednak swoje kilka groszy i zmanipulowało kilkoma osobami. Te nowe zasady, które się pojawiły kilka dni przed wyborami były dla mnie nie do przyjęcia i powiedziałem, że nie wezmę udziału w tym projekcie – dodał prezes Chorab.

Marcin Wróbel poproszony przez nas o komentarz mówi, że nie chodziło mu o spowodowanie konfliktu w klubie. Liczył na pozytywne zmiany.

– Mi to zamieszanie jest do niczego niepotrzebne. Wyszło, jak wyszło i nie chciałbym się ustosunkowywać. Teraz trzeba z tym żyć i zająć się tym, co staram się robić jak najlepiej czyli szkoleniem młodzieży – mówił Marcin Wróbel.

Jarosław Sarna wydał oświadczenie, w którym nie odniósł się do zmiany sytuacji, ale poinformował o rezygnacji z pracy w zarządzie klubu KSZO i życzył społeczności piłkarskiej 'wielu sportowych sukcesów’.

/mor/

Ważne wydarzenia