Osoby bezdomne od kilkunastu godzin muszą mierzyć się z silnym mrozem. Pomóc próbują strażnicy miejscy. Jak mówi Andrzej Kaniewski, komendant Straży Miejskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim, najczęściej sprawdzają pustostany, piwnice, dworzec autobusowy, ogródki działkowe, węzły ciepłownicze i klatki schodowe, bo to właśnie w tych miejscach osoby bezdomne szukają schronienia.
Jak zaznacza komendant Kaniewski, nie wszyscy bezdomni przyjmują pomoc strażników i tak też było ostatniej nocy.
– Strażnicy patrolowali miejsca, w których zazwyczaj znajdują się bezdomni i udało im się ich zlokalizować. Około 50-letniego mężczyznę znaleźli w pustostanie na terenie tzw. Starego Zakładu. Nie chciał on jednak pomocy, powiedział, że sam sobie poradzi. Do podobnej sytuacji doszło w jednym z pustostanów przy ulicy Dębowej. Znajdowali się tam dwaj mężczyźni 60-latek i 70-latek, ale też nie chcieli pomocy – mówi Andrzej Kaniewski.
Strażnicy pytają bezdomnych o ich stan zdrowia i proponują transport do noclegowni lub do Centrum Aktywności Obywatelskiej przy ulicy Sienkiewicza (dawna szkoła podstawowa numer 4), gdzie mogliby otrzymać pomoc w tym między innymi ciepłe posiłki, warunkiem jest to, że muszą być trzeźwi. Pomoc w centrum oferowana jest w poniedziałki i piątki w godzinach 9-18, we wtorki i środy 9-15 oraz w czwartki i soboty 11-18.
Strażnicy miejscy, wspólnie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej takie patrole zapowiadają także na dziś. Planują je rozpocząć w godzinach popołudniowych.
– Wraz z pracownikami MOPS udamy się w miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, podobnie jak my, pytają o stan zdrowia, starają się pomóc i proponują przewiezienie do noclegowni lub Centrum Aktywności Obywatelskiej, które również jest dla nich przygotowane – zaznacza komendant Kaniewski.
Według danych straży miejskiej bez dachu nad głową w Ostrowcu pozostaje około 50 osób, z czego tylko garstka korzysta z usług noclegowni.
/mor/
