Ile płacimy za ciepło z MECu? Czy w przyszłym roku będzie taniej?

Renata Mikołajczak, wiceprezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. Fot. Anna Śledzińska

Ile mieszkańcy Ostrowca płacą za centralne ogrzewanie i dlaczego tak drogo? Takie wątpliwości od początku sezonu grzewczego zgłaszają nasi słuchacze. Sugerując jednocześnie, że cena jednego GJ przekracza 270 złotych.

O to jak jest naprawdę zapytaliśmy w Miejskiej Energetyce Cieplnej, która odpowiada za doprowadzanie ciepła do mieszkań i części domów indywidualnych w Ostrowcu.

– Miejska Energetyka Cieplna nie tylko produkuje ciepło na potrzeby ogrzewania mieszkań, ale również parę technologiczną na potrzeby przemysłu, w naszym wypadku Celsy Huty Ostrowiec. Jej produkcja jest dużo droższa. Natomiast mieszkańcy za ciepło płacą obecnie 92 złote i 84 grosze za GJ. To cena, która uwzględnia wprowadzone przez rząd wyrównanie, bo taryfowa cena ciepła to 144 złote i 52 grosze. Różnicę pokrywa budżet państwa – wyjaśnia Renata Mikołajczak, wiceprezes MEC.

I nie jest to cena najniższa w regionie, nawet jeśli weźmie się pod uwagę rekompensatę. Ta obecna obowiązuje do końca bieżącego roku. Taryfy natomiast ustalone przez spółkę miejską do końca lutego 2024 roku. Renata Mikołajczak zapowiada zmiany.

– Praca, którą włożyliśmy przez ostatni rok w reorganizację spółki i przekształcenia zaczyna przynosić efekty. Już w tej chwili, z pełną świadomością mogę powiedzieć, że następna taryfa będzie niższa. Oczywiście trzeba mieć „z tyłu głowy”, że mogą dziać się rzeczy nieprzewidzianie. Mam na myśli chociażby taką sytuacją, jaką mieliśmy w ubiegłym roku z węglem. Ale jeśli nie będzie takich sytuacji, cena ciepła w następnej taryfie będzie niższa.

Dodaje, że na poprawę sytuacji wpłynęła decyzja o utworzeniu Ciepłowni Ostrowieckiej, co pozwoliło na podzielenie w mieście źródła ciepła i ograniczenie obowiązku opłacania uprawnień do emisji CO2.

– Co one robią z cenami ciepła, doskonale widać na przykładzie cen w Starachowicach i u nas. Starachowice nie mają obowiązku uczestniczenia w handlu emisjami, są o połowę mniejsze. W związku z tym ich cena jest powyżej 60 złotych, nasza w okolicach 100 złotych. To są właśnie koszty uprawnień do emisji CO2 – mówi wiceprezes spółki.

Limit mocy zamówionej w Starachowicach to 20 MW, tymczasem w Ostrowcu wynosi on 150 i dlatego rozdzielenie spółki na dwie odrębne, dopiero pozwoliło ograniczyć związane z tym koszty. Według szacunków Miejska Energetyka Cieplne płacić ma o ponad 40 procent mniej, co daje spadek kosztów o około 15 milionów złotych rocznie.

/sla/

Ważne wydarzenia