Michał Sokolnicki: „Gdyby Konfederacja miała wyższe poparcie, to mój wynik mógłby być dwa razy wyższy”

’Konfederacja realnie mogła osiągnąć dwucyfrowy wynik, ale roztrwoniła swój potencjał na ostatniej prostej kampanii’ – tak wynik swojego ugrupowania w tegorocznych wyborach parlamentarnych skomentował Michał Sokolnicki, startujący na senatora w okręgu nr 82.

Sokolnicki uzyskał nieco ponad 13,5 tysiąca głosów, co dało mu 4 miejsce na 5 kandydatów w okręgu.

– Mój wynik był sprzężony z wynikiem całego ugrupowania, więc jeśli Konfederacja miałaby wyższe poparcie, to myślę, że mógłbym liczyć na dwukrotnie większy wynik. Ludzie muszą mnie jeszcze poznać – mówi Michał Sokolnicki. Dodaje, że jako mieszkańcowi Starachowic trudno było mu rywalizować z prezydentem miasta, Markiem Materkiem.

– W Starachowicach trudno było rywalizować z Markiem Materkiem, bo wiadomo, jakim poparciem się tu cieszy i jaki wynik osiągnął w ostatnich wynikach samorządowych, co miało przełożenie również w batalii o senat – komentuje Sokolnicki.

Sokolnicki skomentował także zwycięstwo Jarosława Rusieckiego i zdobycie przez niego mandatu w 82 okręgu.

– Nie był on postacią na tyle wyrazistą, żeby to jego osoba skutkowała tym, że został wybrany. To po prostu kwestia dużego lokalnego i ogólnopolskiego poparcia PiS – ocenia Sokolnicki.

Konfederacja osiągnęła 7,16 procent poparcia w skali kraju, i – jak mówi Michał Sokolnicki – to mniej niż zakładali. Tak słaby wynik, według niego, spowodowany jest kontrowersyjnymi wypowiedziami niektórych członków jego ugrupowania.

– Janusz Korwin-Mikke i kilku innych naszych polityków mogliby bardziej ważyć słowa – uważa mecenas Sokolnicki i zapowiada, że teraz będzie ciężko pracował, aby osiągnąć jak najlepszy wynik w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Zapowiada, że prawdopodobnie wystartuje w wyborach do sejmiku wojewódzkiego.

/mor/

 

Ważne wydarzenia