Ekstremalni biegacze zagłosowali w Bałtowie i … wywrócili wyniki

Prawie pół tysiąca osób więcej niż samych mieszkańców Bałtowa uprawnionych do głosowania, oddało w niedzielę głos w tamtejszej obwodowej komisji wyborczej.

To uczestnicy weekendowej imprezy, która obywała się w Bałtowskim Kompleksie Turystycznym.

– W komisji w Bałtowie dopisało się do głosowania ponad 470 osób. Pojedyncze osoby także w innych komisjach w naszej gminie. Byli to uczestnicy weekendowych biegów. Ich głosowanie wpłynęło na frekwencję, w Bałtowie wyniosła ona 83 procent – mówi wójt gminy Hubert Żądło.

W konsekwencji w tej małej obwodowej komisji wyborczej liczenie głosów trwało jeszcze w poniedziałek przed południem.

W samym Bałtowie uprawionych do głosowania w lokalu w szkole podstawowej było 630 osób. Po dopisaniu się uczestników biegowej imprezy liczba ta wzrosła do 1104. Okazało się też, że konieczne było dowiezienie 500 kart z tak zwanej rezerwy.

Wójt Żądło liczy na to, że dzięki tak dużej liczbie głosujących gmina może otrzymać nagrodę za wysoką frekwencję. Ale też dodaje, że obecność osób z zewnątrz znacząco przełożyła się na – nieoficjalne jeszcze – wyniki głosowania.

– Najwyże poparcie odnotowało Prawo i Sprawiedliwości w okręgach poza samym Bałtowem. Tu gdzie były osoby z zewnątrz, wyniki odbiegają.

Mieszkańcy gminy Bałtów od lat w większości głosują na PiS. W siedmiu pozostałych komisjach na tę partię zagłosowało 53,51 procenta wyborców. Natomiast w tej jednej komisji w Bałtowie Koalicja Obywatelska zdobyła 324, a PiS 205 głosów. Na Trzecią Drogę zagłosowały 174 osoby, na Bezpartyjnych Samorządowców 105 osób. Nowa Lewica dostała 83 głosy, a Konfederacja 67 głosów.

– W tej komisji do senatu wygrał nie kandydat PiS, a Piotr Dasios. Myślę, że miał wielu zwolenników wśród ludzi, którzy lubią biegać – komentuje Hunert Żądło.

Tam Piotr Dasios z Trzeciej Drogi zdobył 515 głosów, a Jarosław Rusiecki z PiS – 189 głosów.

Frekwencja w gminie Bałtów wyniosła 74 procent.

/sla/

Ważne wydarzenia