Pikieta ZNP w Warszawie. Pojechali też nauczyciele z Ostrowca i Opatowa

Autokar z nauczycielami z powiatu ostrowieckiego i opatowskiego jedzie w piątek, 1 września do Warszawy na pikietę organizowaną przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Związkowcy wspierać będą swoich kolegów z całego kraju w dniu, który symbolicznie oznacza rozpoczęcie nowego roku szkolnego.

Powinien być radosny, ale nauczycielom do śmiechu nie jest.

– Przede wszystkim jedziemy zawalczyć o własną godność. Żenujące jest to, że nauczyciele są ciągle niedostrzegani i niedoceniani przez rządzących. Obiecaną mamy od stycznia przyszłego roku podwyżkę około 12 procent. Pomimo tej podwyżki, po wzroście płacy minimalnej od początku 2024 roku i później w lipcu, nauczyciel początkujący będzie zarabiał mniej o 90 złotych niż najniższa pensja krajowa. To na samorządy spadnie obowiązek wyrównania tej różnicy – mówi Ewa Malec, przewodnicząca ZNP w powiecie ostrowieckim.

Nauczyciele mówią o niskich zarobkach, ale i o pogarszających się warunkach nauki i pracy w oświacie, na uczelniach i w placówkach badawczych, pauperyzacji nauczycielek i nauczycieli oraz obniżaniu ich społecznego i zawodowego prestiżu. O odchudzaniu podstawy programowej i cofaniu polskiej edukacji do XIX wieku. Problemem w wielu miastach – na razie tych większych – staje się też po prostu brak nauczycieli.

– W Ostrowcu i powiecie ostrowieckim nauczyciele to grupa około 50 – latków. Może jeszcze masowego odpływu nie ma, ale za około 5 – 10 lat nauczycieli w Ostrowcu po prostu nie będzie. Młodych nie ma, szczególnie w przedmiotach ścisłych, jak matematyka, fizyka, chemia, a już w tym roku dało się odczuć także, że zaczyna brakować polonistów – mówi Ewa Malec.

Pikieta ZNP rozpocznie się w samo południe przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki przy alei Szucha w Warszawie.

/sla/

Ważne wydarzenia