Lekarzy jak na lekarstwo, czyli największa bolączka ostrowieckiego szpitala

Obraz valelopardo z Pixabay

Ostrowiecki szpital chce dopłacać do rezydentur, żeby przyciągnąć młodych lekarzy. Braki kadrowe są jego największym problemem, podobnie jak większości takich placówek w Polsce. W ostatnich miesiącach prace z tego powodu zawiesił oddział otolaryngologii w szpitalu w Ostrowcu, ale także na przykład oddział chorób wewnętrznych szpitala w Skarżysku-Kamiennej.

– Lekarzy na rynku jest jak na lekarstwo – mówi doktor Dariusz Tumulec, dyrektor ostrowieckiej lecznicy. – Jedną, jedyną szansą na rozwiązanie tego problemu jest system stypendialny dla lekarzy rezydentów i taki mamy zamiar wprowadzić w przypadku oddziału otolaryngologii z dopłatą do godzin dyżurowych i ze stałym dodatkiem do pensji. On ma zachęcić lekarzy przychodzących do pracy, czy dopiero rozglądających się za pracą, żeby przyjść właśnie do Ostrowca, a nie do innego miasta – wyjaśnia.

Dyrektor Tumulec potwierdza, że zawieszony od 1 czerwca oddział otolaryngologii, po tym, jak rezygnacje z pracy złożyło dwóch lekarzy, wróci do pracy 1 września. – Udało się pozyskać lekarza z drugim stopniem specjalizacji, więc mogącego w pełni pełnić wszystkie obowiązki w oddziale otolaryngologii. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z lekarką, która kończy staż podyplomowy i jest chętna podjąć u nas specjalizację w zakresie otolaryngologii. Rezydenta nie mamy, bo ze względów rodzinnych przeniósł się na Śląsk, i stąd wynikało czasowe, trzymiesięczne zawieszenie tego oddziału – informuje dyrektor Tumulec.

Od niedzieli, 13 sierpnia w pełnym zakresie funkcjonować ma już także oddział ortopedii, który zawiesił nowe przyjęcia pacjentów, bo na urlopy wypoczynkowe lekarzy nałożyły się zwolnienia lekarskie medyków. – Wznawiamy pracę oddziału, łącznie z przyjęciami. Taką mam deklarację kolegów. Oni wrócą do pracy po urlopie i okresach zwolnienia lekarskiego. Oddział będzie w stanie funkcjonować normalnie – zapowiada Dariusz Tumulec.

Lecznica cały czas szuka nowych specjalistów, także zza Wschodu. – O ile nic się nie wydarzy, to od 1 września dołączy do nas dwóch lekarzy, kolejny radiolog i lekarz-ortopeda, który będzie pracował w SOR. Dwie poprzednie rekrutacje zakończyły się niestety niepowodzeniem. Pracować u nas chcięli lekarze z Białorusi, ale nie udało im się opuścić kraju – wyjaśnia dyrektor Tumulec.

/mag/

Ważne wydarzenia