Jest zażalenie prokuratury na odmowę aresztu dla oskarżonego o spowodowanie wypadku w Boksycce

Do Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim wpłynęło w poniedziałek, 5 czerwca zażalenie prokuratury na postanowienie o niezastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec Piotra M., oskarżonego o spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. W wypadku, do którego doszło w miejscowości Boksycka w poprzednią niedzielę, na miejscu zginęło 5 osób, a jedna w stanie ciężkim trafiła do szpitala.

– Zażalenie to zostało już rozpoznane przez przewodniczącego wydziału. Nadano mu bieg. Akta już jutro powinny się znaleźć w Sądzie Okręgowym w Kielcach w celu rozpoznania tego zażalenia. Termin rozpoznania tego zażalenia to najczęściej do 7 dni – mówi sędzia Tomasz Durlej, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Rzecznik Durlej przypomina, że sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt wobec podejrzanego, bo nie mógł go merytorycznie rozpoznać ze względu na stan zdrowia 38-latka.

– Zgodnie procedurą karną, sąd nie może prowadzić czynności z podejrzanym z którym nie ma kontaktu i z którym nie można się porozumieć i ustalić, jakie jest jego stanowisko w sprawie. Jest to wymóg procesowy. Gdy sąd stawił się w szpitalu, okazało się, że nie ma kontaktu z podejrzanym. Sąd powołał biegłego w celu ustalenia, czy ten mężczyzna może brać udział w czynnościach procesowych. Biegły zaopiniował, że na skutek procedur medycznych i stosowania środków morfinopodobnych nie jest on w stanie artykułować nic więcej, ponad potrzeby fizjologiczne i nie ma z nim kontaktu, który pozwoliłby na przeprowadzenie czynności z jego udziałem – wyjaśnia. Przywołuje przepisy kodeksu postępowania karnego, które mówią, że bez udziału podejrzanego sąd może zastosować areszt jedynie w przypadku, gdy ten się ukrywa bądź przebywa zagranicą i zachodzi prawdopodobieństwo ucieczki. – To zresztą poruszył minister Ziobro w swoim wystąpieniu w Boksycce, zapowiadając, że będzie dążył do zmiany tego stanu prawnego – mówi Tomasz Durlej.

Rzecznik Sądu Okręgowego mówi też, że obawa matactwa w tej chwili ze strony podejrzanego jest nikła, ponieważ jest on unieruchomiony i oczekuje na kolejną operację.

Prokurator w złożonym zażaleniu zażądał opinii medycznej o aktualnym stanie zdrowia Piotra M.

/mag/

Ważne wydarzenia