Mecenas Jacek Dubois: Znalezione w domu prezydenta Ostrowca przedmioty nie są jego własnością

Obrońcy prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego zapowiedzieli złożenie zażalenia na decyzję sądu o zastosowaniu aresztu, jako środka zapobiegawczego. Kwestionują nową przesłankę prokuratury, jaką ma być obawa matactwa.

Wśród czterech nowych zarzutów, jakie zostały we wtorek postawione Jarosławowi Górczyńskiemu, jeden dotyczy nakłaniania świadka do składania fałszywych zeznań. W ocenie mecenasa Jacka Dubois z Kancelarii 'Dubois i Wspólnicy’, który podjął się obrony prezydenta Ostrowca wraz z mecenas Beatą Woch z Kancelarii 'Sadkowski i Wspólnicy’, zarzut ten 'nie ma poparcia w materiale dowodowym’.

– Prokuratura starała się za wszelką cenę przekonać sąd, żeby zastosować areszt. To jest dość powszechny sposób działania w celu doprowadzenia do tak zwanego aresztu wydobywczego. W naszej ocenie postawiono zarzut na wyrost, zarzut, który nie ma poparcia merytorycznie w materiale dowodowym, w rozmowie, na którą powołuje się prokuratura. Według nas nie wyczerpywała ona znamion tego czynu i nie miała charakteru mataczenia – mówi mecenas Dubois.

Obrońca dodaje też, że prezydent nie przyznaje się do składania fałszywych oświadczeń majątkowych. Prokuratura – przypomnę – postawiła mu trzy takie zarzuty. Mają dotyczyć lat 2020-2022, a dotyczą tego, że nie wpisał do oświadczeń złotych i srebrnych monet, jakie w domu Górczyńskiego znaleźli agenci CBA, a prokuratura określiła ich wartość na ponad 1,9 mln. zł.

– Prezydent nie przyznaje się, bo zaprzecza, żeby ten majątek, o którym mowa, stanowił jego własność. Mamy tutaj spór merytoryczny. Prokuratura stawiała zarzut o przyjęcie pewnych korzyści majątkowych. Sąd nie zastosował w związku z pierwotnymi zarzutami aresztu, to teraz prokuratura rozszerza je o nieprawidłowości w złożonych oświadczeniach majątkowych. Pan prezydent nie przyznaje się, żeby to były jego przedmioty i materiał dowody wskazuje, że zajęte przedmioty stanowiły własność członków jego rodziny – podkreśla Jacek Dubois.

Podczas pierwszego zatrzymania prezydenta Górczyńskiego w marcu Prokuratura Krajowa postawiła prezydentowi zarzuty przyjęcia łapówek o wartości 40 tysięcy złotych. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

/mag/

Ważne wydarzenia