Ruch Marka Materka chce likwidacji powiatów. Zakłada zdobycie kilkudziesięciu mandatów w Sejmie

Fot. Anna Śledzińska

Likwidacji powiatów, bezpośrednich wyborów do rad gmin i sejmików, a przede wszystkim bezpośredniego wyboru marszałków województw, likwidacji kuratoriów oświaty, zmniejszenia liczby radnych, ogólnopolskiego programu in vitro i możliwości decydowania o aborcji przez kobiety, chce Ruch Marka Materka, którego członkowie spotkali się w sobotę w Starachowicach.

To tylko część z 23 przedstawionych tam postulatów.

– Likwidacja powiatów powinna przynieść oszczędności w zakresie likwidacji takich stanowisk jak zarząd powiatu, rada powiatu czy stanowisk urzędniczych – zapowiedział w sobotę Marek Materek. – Wszystkie jednostki, którymi do tej pory zarządzały powiaty w gminach, przeszły by w zarząd wójta, burmistrza albo prezydenta. Natomiast szpitalami zarządzałby marszałek województwa, wybierany bezpośrednio przez mieszkańców.

Swoje wystąpienie poparł prezentacjami innych samorządowców, którzy zdecydowali się wstąpić do jego organizacji. Głos zabrali między innymi Joanna Winiarska, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce, Dawid Litwin, wójt Potęgowa, w województwie pomorskim, czy Szymon Chojnowski, zastępca burmistrza Świdnicy, a także były poseł Piotr Chmielowski z Mikołowa.

Ruch Marka Materka już teraz przez część środowisk jest postrzegany jako formacja, której głównym celem jest odebranie głosów opozycji i wsparcie Prawa i Sprawiedliwości. Co na to prezydent Starachowic?

– Przedstawiciele tak zwanej Zjednoczonej Prawicy zarzucają nam, że jesteśmy przystawką Platformy Obywatelskiej, a zjednoczona opozycja zarzuca, że jesteśmy przystawką PiSu. To znaczy, że jesteśmy w dobrym miejscu, czyli budujemy szerokie centrum sceny politycznej. Jeśli są takie ataki z jednej i drugiej strony, to dobrze dla nas – twierdzi.

Marek Materek apetyt polityczny ma duży, zapowiada ostry atak w wyborach parlamentarnych, choć jego Ruch w całej Polsce liczy na razie około 450 członków. I nie ma zamiaru zdradzać z kim mógłby wejść w koalicję po wyborach, ale nie wyklucza współpracy z żadną partią.

– Jeśli uda nam się wprowadzić kilkudziesięciu posłów i nie będziemy mieli możliwości uzyskania samodzielnej większości, to będziemy współpracowali z tymi partiami politycznymi, które będą chciały z nami te 23 postulaty po prostu zrealizować. To jest podstawa do rozmów po wyborach – mówi Marek Materek.

Ruch chce wystawić także swoich kandydatów do senatu. Z północy województwa ma to być kojarzony z prawicą Dariusz Loranty, który kilkukrotnie i za każdym razem bez powodzenia startował w wyborach parlamentarnych i samorządowych.

Świętokrzyscy politycy już komentują słowa lidera Ruchu.

Europoseł Adam Jarubas: Nie chciałem gasić zapału Marka.

Poseł Andrzej Szejna: Polityczne ruchy Marka Materka służą PiS – owi

/sla/

Ważne wydarzenia