„Twarze depresji” w dzień walki z chorobą, która dotyka coraz więcej osób

W przypadający w czwartek, 23 lutego Światowy Dzień Walki z Depresją konferencję 'Twarze Depresji’ zorganizowało we współpracy z wieloma innymi jednostkami Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.

– Chodzi o depresję u dzieci, młodzieży, ale też u osób dorosłych, seniorów, którzy są sami w domu, osób niepełnosprawnych. mówimy o depresji poporodowej, bo często słyszymy o dzieciach porzuconych, a nawet dzieciobójstwie, różnych dramatach, ale nie zastanawiamy się skąd się one biorą –
mówi Joanna Pikus, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

W szkoleniu w sali kinowej Ostrowieckiego Browaru Kultury uczestniczyli pracownicy socjalni, policjanci, medycy, nauczyciele, szkolni pedagodzy i psychologowie. – Depresja w Polsce dotyczy około 9 procent całej populacji dzieci i młodzieży i mówię o zdiagnozowanej depresji. Pomyślmy więc, jak wiele jest dzieci, które diagnozy nie mają. To jest ogrom dzieciaków – mówi Magdalena Majewska, psycholożka i jedna z uczestniczek szkolenia. – Problemem z mojej perspektyw, jako psychologa jest to, że rodzice często przeoczają te problemy, zganiając je na stres związany z wiekiem dorastania, na sytuacje szkolne, a to wszystko często kończy się depresją – dodaje.

Szkolenie poprowadzili specjaliści, Agnieszka Taper i prof. Mariusz Jędrzejko, dyrektor naukowy warszawskiego Centrum Profilaktyki Społecznej i terapeuta. – My jesteśmy załamani tym, co widzimy. Liczba myśli i prób samobójczych jest tragiczna. Nie przerabia tego system psychiatrii i pomocy psychologicznej. Ja w ośrodku wolne miejsce mam pod koniec czerwca przyszłego roku. Nie jesteśmy w stanie przyjmować dzieci, nawet kiedy matki krzyczą o pomoc, bo dziecko już trzy razy próbowało odebrać sobie życie – mówi profesor Jędrzejko i zaznacza, że depresja jest finałem zaniechań i tragicznej kondycji wychowawczej w polskiej rodzinie. – Mózg człowieka kształtuje się dopiero w wieku 25 lat. Do 18-19 roku życia w domu mamy smyczki, córeczki, synków, a my pozwalamy 12-latkom oglądać to, co sami oglądamy. Dzieci patrzą na świat, którego kompletnie nie rozumieją. Nie rozumieją zupełnie kluczowych rzeczy, że muszą wyspać się, żeby wypocząć i chłonąć wiedzę, że muszą oglądać, czytać to, co są w stanie zrozumieć, żeby te treści przetworzyć. My dziś myślimy, że dajemy dzieciom więcej, a tak naprawdę je zabijamy  i one tego nie wytrzymują – twierdzi profesor Jędrzejko. Wskazuje, że także dorośli muszą zwolnić, nie gonić tak bardzo i skupić się bardziej na swoich potrzebach i potrzebach dzieci.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie zapowiada, że podobnych szkoleń będą organizować więcej. A w organizację dzisiejszej włączyły się także Miejskie Centrum Kultury, Wielospecjalistyczny Szpital w Ostrowcu Świętokrzyskim, Akademia Nauk Stosowanych imienia Józefa Gołuchowskiego oraz ostrowiecka poradnia psychologiczno-pedagogiczna.

/mag/

Ważne wydarzenia