Prezydent Starachowic: 400 osób zwalnianych z MAN-a może dostać pracę

Niewykluczone, że część osób, które zwalnia starachowicki MAN Bus, producent autobusów znajdzie zatrudnienie w innych spółkach na terenie miasta. Jak mówi prezydent Marek Materek, rozmawiał na ten temat z lokalnymi przedsiębiorcami.

– Efektem tych rozmów jest to, że 300 miejsc pracy zostanie stworzonych dodatkowo w zakładzie PKC Group, która produkuje wiązki elektryczne. Tutaj ważyła się decyzja pomiędzy Pomorzem a Starachowicami, gdzie te miejsca pracy powstaną. Miasto zadeklarowało doprowadzenie sieci ciepłowniczej do zakładu, co pozwoli mu na znaczne ograniczenie kosztów związanych z ogrzewaniem tych budynków, a w zamian te miejsca pracy nie powędrują na Pomorze tylko zostaną w Starachowicach – podkreśla prezydent Materek.
Obecnie obie firmy prowadzą bezpośrednie rozmowy i uzgodnienia, w jakich terminach i jaka grupa pracowników może przejść do nowego zakładu. Możliwe też, że kolejna grupa, około 100 osób, zostanie zatrudniona w kolejnej spółce, tym razem z branży zbrojeniowej.
– Podjąłem też rozmowy z firmami poza naszym miastem czy tam są jakieś rezerwy i jakieś możliwości zatrudnienia. I jest jedna firma w odległości około 20 kilometrów od Starachowic, która zadeklarowała, że około 100 osób zatrudni dodatkowo.
Prezydent Materek zaznacza, że on sam oficjalnie o masowych zwolnieniach w MAN-ie dowiedział się na godzinę przed komunikatem na ten temat, który wydała spółka.
Przypomnijmy, że MAN zamierza zwolnić 860 osób z ponad 3,5 tysiąca zatrudnionych w Starachowicach. Jak podkreśla prezydent Materek, około 250 osób to starachowiczanie, pozostała grupa to mieszkańcy sąsiednich miejscowości, w tym Skarżyska – Kamiennej, Ostrowca Świętokrzyskiego i Szydłowca. – MAN to największy pracodawca w regionie i takie zwolnienia to już nie tylko problem samorządu, ale województwa – tłumaczy Marek Materek.
– Przekazałem informację do pana wojewody, że w ramach takiego sposobu zwolnień uda się zakładowi uniknąć zwolnień grupowych, co jest dla ludzi niekorzystne, bo nie otrzymają żadnych odpraw. Poprosiłem pana wojewodę i rządzących w jaki sposób szczególny możemy podjeść do tych pracowników, bo takiej skali zwolnień w naszym kraju w ostatnich latach nie było – zaznacza prezydent Starachowic.
Na 10 grudnia związki zawodowe MAN-a i Volkswagena mają zaplanowane spotkanie w sprawie zwolnień w Starachowicach.
/joge/

Ważne wydarzenia