Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie ustalają okoliczności wczorajszego wypadku na drodze między Witosławicami, a Nieskurzowem Starym. Samochód dachował. Wydobyty z auta pijany właściciel twierdzi, że to nie on prowadził.
Do zdarzenia doszło około 20.00. Kierowca stracił na prostym odcinku drogi panowanie, wjechał do przydrożnego rowu i dachował. Wydobyty z Land Rovera mieszkaniec gminy Waśniów – i właściciel pojazdu – był kompletnie pijany. Miał w organizmie 3,5 promila alkoholu, a na koncie aktywny zakaz prowadzenie pojazdów mechanicznych. – 38-latek twierdzi, że samochodem kierowała inna osoba, wskazana z imienia i nazwiska, która rzekomo oddaliła się po zdarzeniu. Danych tej wskazanej osoby nie udało nam się potwierdzić. W związku ze zdarzeniem użyto psa tropiącego, który nie znalazł żadnych śladów – informuje Katarzyna Czesna – Wójcik, oficer prasowy opatowskiej policji.
Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Jak zaznacza rzeczniczka, nie zagrażają one jego życiu. Został też zatrzymany i będzie przesłuchiwany, gdy wytrzeźwieje.
/mag/