Ostrowiecki urząd pracy szykuje się na kryzys. Mówią o nim przedsiębiorcy

Sytuacja na rynku pracy w powiecie ostrowieckim jest stabilna, ale są też pierwsze zapowiedzi kryzysu, który zaczyna dotykać przedsiębiorców.

– Pracodawcy przychodząc do nas i zawierając umowy mówią o tym, że wzrost wynagrodzenia minimalnego od 1 stycznia to będą dla nich duże koszty, a utrzymanie biur i hal produkcyjnych powoduje, że będzie ciężko utrzymać stanowiska pracy – mówi Małgorzata Stafijowska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrowcu Świętokrzyskim. Podkreśla, że w statystykach – przynajmniej na razie – niekorzystnych tendencji nie obserwują. – W sierpniu, porównując ten miesiąc do lipca, zaobserwowaliśmy większą o sto liczbę rejestracji osób bezrobotnych. We wrześniu liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych wynosiła 509, ale na tę samą chwilę mięliśmy 541 wyłączeń z ewidencji osób bezrobotnych. Nie możemy więc dziś mówić o jakimś drastycznym wzroście liczby osób rejestrujących się – podkreśla dyrektor Stafijowska.

Ostrowiecki Urząd Pracy wciąż dysponuje dużą liczbą ofert pracy. Jest ich nieco ponad 200, a najwięcej, bo dla 140 osób w branży przemysłowej, w tym hutniczej. Pracowników poszukują też firmy budowlane, odzieżowe, handlowe, medyczne, transportowe czy kosmetyczne. Na nadejście kryzysu jednak jednostka również się przygotowuje. – Będą musiały nastąpić jakieś przesunięcia pracowników na stanowiska rejestracji. Staramy się pozyskiwać większe środki na aktywizację osób bezrobotnych i dzięki tym funduszom do końca roku będziemy mogli zawierać umowy o prace interwencyjne, roboty publiczne i inne formy aktywizacji – zapowiada dyrektor Stafijowska.

/mag/

Ważne wydarzenia