Dyrektor Remondis: Zadziałały systemy bezpieczeństwa i nie doszło do tragedii

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie doszło też do dużych strat, choć spaleniu uległy bele posortowanych i przygotowanych do sprzedaży materiałów. Pożar na terenie firmy Remondis wybuchł wczoraj około 23.00 w nocy i udało się go dogasić w ciągu trzech godzin.

Zarzewiem nocnego pożaru na terenie firmy Remondis przy ulicy Antoniego Hedy-Szarego były resztki posortownicze, które firma sprzedaje jako wsad do produkcji paliwa alternatywnego. – Nasze kamery, które oglądaliśmy dziś w nocy wskazują, że prawdopodobnie był to samozapłon. Na miejscu była policja i oczywiście strażacy, którzy będą ustalać przyczyny – mówi Hubert Januszewski, dyrektor ostrowieckiego oddziału Remondis. Podkreśla, że zadziałały wszystkie systemy bezpieczeństwa, dzięki czemu nie doszło do spalenia samochodów, maszyn, budynków. – Sprawne hydranty, drogi przeciwpożarowe, szybki przyjazd naszych pracowników, ewakuacja wszystkich pojazdów i wiele innych czynników sprawiły, że straty nie sięgają milionów – podkreśla dyrektor Januszewski. Bardzo chwali i dziękuje ratownikom z Państwowej Straży Pożarnej oraz ochotnikom z Kunowa i Bodzechowa.

/mag/

Ważne wydarzenia