Zarząd SM 'Krzemionki” zwołuje walne zgromadzenie. Termin krytykują mieszkańcy

Zbigniew Pękala, członek SM Krzemionki

W dwie kolejne soboty września, 17 i 24 września o 10.00 członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej Krzemionki będą wybierać członków Rady Nadzorczej na lata 2022-2025. Informację o zwołaniu Walnego Zgromadzenia Spółdzielców w tym terminie zarząd spółdzielni zamieścił w ubiegłym tygodniu na swojej stronie internetowej.

Decyzja władz spółdzielni o zwołaniu Walnego Zgromadzenia jest zaskoczeniem dla grupy mieszkańców, którzy 20 czerwca złożyli w sekretariacie zarządu spółdzielni petycję, w której domagali się jego przeprowadzenia. – Zebraliśmy 867 podpisów, to jest ponad 10 procent wszystkich członków spółdzielni i do dziś zarząd nie odpowiedział na tę petycję członków spółdzielni. Zgodnie ze statutem, zarząd powinien zwołać Walne Zgromadzenia w ciągu czterech tygodni od złożenia petycji. Tak się nie stało – mówi Teresa Karkocha, członkini spółdzielni, która krytycznie podchodzi do działań zarządu i rady nadzorczej. Uważa, że rada nadzorcza nie wypełnia swojej podstawowej roli kontrolnej.

Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy uważają, że zarząd celowo chce ich wprowadzić w błąd. W czerwcu do ich skrzynek trafiły bowiem pisma od zarządu z zapowiedziami zwołania walnego zgromadzenia w sierpniu. Informacja o nowym, wrześniowym terminie do wszystkich nie dotrze, bo – jak zauważają – wiele osób nie ma internetu lub nie zagląda na stronę spółdzielni. – Władzom spółdzielni zależy na tym, żeby mieszkańcy nie wiedzieli o terminie zgromadzenia, żeby na nie nie przyszli – uważa Zbigniew Pękala, mieszkaniec osiedla Ogrody.
Swoje zarzuty kieruje zwłaszcza do prezes Ewy Żelazowskiej, która – w jego ocenie – lekceważy spółdzielców. Mówi, że trudno się umówić na spotkanie, a sam – gdy w końcu mu się to udało – został wyproszony z gabinetu, gdy przedstawił petycję w imieniu swoich i sąsiadów, którzy chcieli mieć wpływ na wybór koloru farby przy remoncie klatki schodowej. – Waga tej sprawy nie jest duża, ale arogancja totalna – podkreśla. – Spółdzielnia mieszkaniowa nie uwzględnia głosów mieszkańców. Robi, co chce, a pani prezes jest przykładem arogancji totalnej – dodaje.

Spółdzielcy, domagający się zmian twierdzą, że nowy termin walnego zgromadzenia nie jest dla nich korzystny. – W petycji, którą skierowaliśmy do zarządu była prośba, aby zebranie było w godzinach popołudniowych, o 16.00 lub 17.00, a organizują je o 10.00. Wielu mieszkańców, członków spółdzielni nie będzie mogło uczestniczyć w tym walnym zgromadzeniu w związku ze swoimi obowiązkami, co pewnie zarządowi jest na rękę – mówi Teresa Karkocha i zapowiada, że podejmą w tej sprawie kolejne działania.

/mag/

Ważne wydarzenia