Przykry problem mieszkańców bloku na Pułankach

Nieprzyjemne problemy mieszkańców jednego z bloków na osiedlu Pułanki po tragicznym zdarzeniu. W mieszkaniu na parterze samobójstwo popełnił mężczyzna. Jego ciało zostało znalezione pod koniec ubiegłego tygodnia po kilkunastu dniach od zgonu. Trupiego odoru nie wytrzymują mieszkańcy.

– My już nie wiemy do kogo się zwrócić. Dzwoniłam do sanepidu, ale tam teraz zajmują się pandemią, a nie sprawami sanitarnymi. Policja nie przyjmuje zgłoszeń, bo to nie jest nagły wypadek. Wszyscy odsyłają nas do administratora budynku, a tam słyszymy, że nie można wejść do mieszkania, bo ono jest własnościowe. Sama dezynfekcja klatki schodowej nie wystarczy – mówi jedna z mieszkanek klatki, zaznaczając, że wszyscy sąsiedzi interweniują, ale na razie bez powodzenia.

Wspólnota mieszkaniowa zarządzana jest przez OTBS. Prezes Małgorzata Kostrzewa przyznaje, że znają problem, bo mieszkańcy zwrócili się do nich o pomoc, ale mówi też, że 'to nie jest takie proste’, bo mieszkanie jest własnościowe. – Żeby wejść do czyjegoś mieszkania potrzebna jest zgoda właściciela. W poniedziałek jednak zwróciliśmy się o pomoc do policji, z którą mogliśmy wejść, wynajmując firmę, która ma doświadczenie w takich przypadkach. Mieszkanie zostało zdezynfekowane, ale to niestety nie przyniosło efektu – mówi prezes OTBS.

Nieprzyjemny zapach nadal jest duszący i nie pozwala mieszkańcom klatki normalnie funkcjonować. Dezynfekcja mieszkania, w asyście policji przeprowadzona została także dziś. Co ważne, zarządcy bloku udało się skontaktować z członkiem rodziny samobójcy i mają zapewnienie, że mieszkanie będzie wietrzone, jednak rozwiązanie problemu może potrwać. – Zasięgnęliśmy opinii u wyspecjalizowanej firmy, że zniwelowanie tego zapachu jest prawdopodobnie możliwe jedynie po wyniesieniu z mieszkania wszystkich mebli. Nie wykluczają oni także, że konieczne może być skucie wszystkich tynków i wymiany podłogi. W pierwszej kolejności trzeba jednak wynieść wszystkie meble – mówi prezes Kostrzewa, podkreślając, że ma nadzieję na współpracę z rodziną mężczyzny, który odebrał sobie życie i zapowiada, że nie zostawią mieszkańców bloku bez pomocy. Chcą też sprawdzić, przy współpracy z sanepidem, czy pierwsze dezynfekcje, które nie przyniosły skutku, były wykonywane fachowo.

/mag/

Ważne wydarzenia