Tradycji stało się zadość. Zima znów zaskoczyła drogowców

Zima znów zaskoczyła drogowców – rano otrzymywaliśmy od słuchaczy telefony z takimi twierdzeniami.

– Jest bardzo ślisko na ulicach i nie ma nawet śladu piachu. Przed chwilą zahamowałem przed przejściem dla pieszych i samochód za mną musiał zjechać na inny pas ruchu, żeby we mnie nie uderzyć. Jeździ się bardzo źle – skarżył się pan Darek. – Czy w tym mieście to istnieją służby drogowe, bo jeżdżę od 6. rano i nie widziałem żadnej piaskarki, a jest miejscami bardzo ślisko – mówił pan Zdzisław.
Urzędnicy miejscy, którzy odpowiadają za utrzymanie ulic na drogach gminnych i powiatowych w granicach miasta od 3. w nocy monitorowali sytuację w terenie i nie widzieli potrzeby uruchomienia akcji Zima. – Uznaliśmy, że nie ma takiej potrzeby, bo drogi są czarne i tylko miejscami tylko delikatnie śliskie i to te na obrzeżach miasta – wyjaśnia Artur Majcher, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta. Pługopiaskarki – jak mówi – są w przygotowaniu, wypełnione pisakiem.
Gorsza sytuacja – co potwierdzali rano nasi słuchacze – była na drogach wojewódzkich. – W nocy było spokojnie, dopiero nad ranem zaczęliśmy otrzymywać telefony interwencyjne – przyznaje Krzysztof Mróz, kierownik obwodu Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich na nasz teren. – Akcję 'Zima” uruchomiliśmy dopiero rano po godzinie 7., bo wcześniej nie było takiej potrzeby, temperatura była na plusie i nic się nie działo. Dopiero nad ranem otrzymaliśmy sygnały dotyczące dróg nr 754 w gminie Bałtów oraz na 751 w gminach Bodzechów i Waśniów, więc wysłaliśmy tam dwie pługopiaskarki – dodaje.

/mag/

Ważne wydarzenia