W poniedziałek w 11 województwach, w tym w Świętokrzyskiem, klasy I-III szkół podstawowych wrócą do nauki w szkołach, ale nie wszyscy na raz, bo resort edukacji zezwolił na naukę w trybie hybrydowym, a nie w pełni stacjonarnym dla tych roczników. Co to oznacza i jak będzie wyglądać nauka najmłodszych?
Marta Dobrowolska-Wesołowska, dyrektor szkoły podstawowej nr 5 w Ostrowcu Świętokrzyskim mówi, że zajęcia zorganizować można na kilka sposobów. – W dużych szkołach tych możliwości jest więcej i tak naprawdę mogłoby być tak, że do nauki stacjonarnej wracają wszystkie młodsze dzieci jednocześnie, ale rozporządzenie na to nie pozwala. Ono jasno mówi, że 50 proc. dzieci ma być w szkole, a 50 proc. w domu. U nas w szkole wszystkie oddziały klas zostaną podzielone. Jest ich czternaście, więc siedem będzie się uczyć w szkole w poniedziałek i wtorek, a drugie w czwartek i piętek. Środę przeznaczymy na porządki, przeprowadzenie dezynfekcji – wyjaśnia.
Dyrektor Wesołowska podkreśla, że nauka w takim trybie ma niewiele wspólnego z nauką w pełni stacjonarną, a priorytetem w jej placówce nie będzie przekazywanie wiedzy, bo mijający rok należy uznać za stracony, a skupienie się na problemach i potrzebach ucznia i klasy, jako społeczności. – Dla nas w tym momencie ważny jest ten aspekt psychologiczny, emocjonalny i społeczny uczniów i na nim przede wszystkim będziemy się skupiać przez te dwa dni nauki w szkole. My znów musimy dzieci uspołecznić, nauczyć ich pracować w grupie, nauczyć funkcjonować w szkole i opanować ich emocje, opanować dyscyplinę – mówi. Zwraca też uwagę na potrzeby uczniów, ale także wyzwania, jakie staną przed nauczycielami – teraz, gdy wracają młodsi uczniowie, ale także później, gdy wrócą ci starsi, którzy poza szkołą i bez kontaktu z innymi uczą się znacznie dłużej. – Do tej pory ta edukacja odbywała się na płaszczyźnie zawieszonej i wielu problemów po prostu nie było. Były zupełnie inne, włączona lub wyłączona kamerka, obecność lub nieobecność na lekcji, złe zachowanie, które można wyciszyć. W szkole ucznia nie będzie można w ten sposób wyciszyć. To będzie trudna praca do wykonania – dodaje dyrektor Wesołowska.
Swój wariant nauki hybrydowej przed poniedziałkiem, a właściwie przed weekendem, wypracować osobno musi każda szkoła. Rozporządzenie ministra dopuszcza organizowanie zajęć dla na przykład połowy klasy stacjonarnie i drugiej on-line na zmianę. Rodzice i uczniowie o wybranym modelu będą informowani za pośrednictwem dzienników elektronicznych, czy stron internetowych.
/mag/