Rząd zaprezentował projekt ustawy, która ma na celu opodatkowanie reklam w mediach. Nazwa tej ustawy związku z mediami nie ma żadnego, brzmi ona: 'Ustawa o dodatkowych dochodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Funduszu Ochrony Zabytków i Funduszu Ochrony Kultury i Dziedzictwa Narodowego’.
Wczoraj największe niepaństwowe stacje telewizyjne i radiowe oraz portale internetowe na znak protestu przestały publikować informacje nadawać swoje programy. Ekrany wypełniły czarne plansze z nazwą protestu: Media bez wyboru.
Krzysztof Luft, były minister w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji pytany przez Radio Ostrowiec, co się kryje za tym projektem odpowiada: – Może najpierw powiem, co nie kryje się za tą ustawą, a nie kryje się to, co jest w jej nazwie. Nie chodzi o żadną walkę z pandemią koronawirusa, bo gdyby naprawdę o nią chodziło to całkiem niedawno rząd miał doskonałą okazję, by znacznie większą kwotę wprowadzić w obszar walki z pandemią. Mówię tu o głosowaniu w Sejmie, gdy większością swoich głosów PiS zdecydował, by przekazać sumę 2 miliardów złotych na media zwane publicznymi, czyli rządowe – podkreśla minister Luft.
Zwraca uwagę, że od dawna PiS mówił o różnych pomysłach na podporządkowanie sobie niezależnych mediów, m.in. repolonizacji, czy dekoncentracji. To jednak było bardzo trudne do przeprowadzenia choćby ze względu na regulacje obowiązujące w Unii Europejskiej.
– Rząd zatem idzie w ślady Węgier, by po trochu doprowadzić do pełnej kontroli nad mediami. Ten projekt to ruch, który tam także obserwowaliśmy, czyli nękanie ekonomiczne. Ma doprowadzić do wyparcia z rynku rozmaitych, niezależnych mediów, albo takiego ich osłabienia, że w konsekwencji zostaną wykupione przez podmioty związane z rządem, na przykład przez spółki Skarbu Państwa – tłumaczy minister Luft.
I dodaje – Ten projekt to jest uderzenie w te wszystkie media, których nie udało się władzy podporządkować. Bo łatwo podporządkowano sobie media publiczne. Zrobiono to jedną ustawą przegłosowaną w sylwestra 2015 r – przypomina.
Kolejnym kłamstwem, które pojawia się w wypowiedziach polityków partii rządzącej minister Luft nazywa argumenty, że trzeba opodatkować koncerny medialne, bo czas, by zaczęły płacić podatki.
– Opowiadanie tego, że media nie płacą podatków to są kompletne brednie – mówi. – Ta ustawa nie obejmie wielkich koncernów zagranicznych, bo te nie są zarejestrowane w Polsce, za to obejmie firmy medialne w Polsce. Ale jeszcze raz przypomnę, że to nie są firmy, które nie płacą podatków. Przecież reklama jest opodatkowana 23% podatkiem VAT – wskazuje Krzysztof Luft.
Jego zdaniem, jeżeli PiS przeforsuje tę ustawę w odniesieniu do niezależnych dużych mediów ogólnopolskich, następni w kolejności będą mali, lokalni nadawcy. PiS chce, by projekt ustawy wszedł w życie w lipcu tego roku.
/joge/