Kolejki przy wymazobusie. Wczoraj interweniowała policja

Kolejki przed wymazobusami, jak w innych miastach, tworzą się w także w Ostrowcu. Pracownicy Mobilnego Punktu Pobrań, który stoi na parkingu na przeciwko hali KSZO, mają coraz więcej pracy, bo z każdym dniem przybywa osób do przetestowania. Coraz więcej osób, po godzinach oczekiwania, odchodzi bez wykonanego badania.

Wymazy w Mobilnym Punkcie Pobrań w Ostrowcu pobierane są w godzinach od 8 do 12.30. Później wymazobus wyjeżdża do pracy w Starachowicach, więc wiele osób skierowanych na testy odchodzi z kwitkiem. – Dzisiaj już stoję drugi dzień. Wczoraj stałem od ósmej i nie załapałem się, jak wiele innych osób. Mam nadzieję, że dziś się uda. Co zrobić? – pyta jeden z oczekujących seniorów. Jak wszyscy chce zostać anonimowy. – Stoję od dwóch godzin. Wtedy byłam dwudziesta, ale teraz jestem chyba dwudziesta piąta. Wygląda jakby były dwie kolejki, wielki chaos. Nowe osoby wyłaniają się znikąd i nie ma kogo zapytać, poprosić o pomoc – mówi inna kobieta. – Stoimy już trzecią godzinę. Jest zimno, jesteśmy mocno przeziębieni – dodaje starsze małżeństwo. Niektórzy z oczekujących na pobranie próbek do badań mają objawy infekcji, w tym również zakażenia koronawirusem. Jedna z osób mówi o objawach utraty węchu i smaku, dreszczach, bólach mięśni i głowy.

Wczoraj, gdy kilkunastu osobom oczekującym nie wykonano testów, doszło do awantury. Wzywana była policja. – Informację o sprzeczce między osobami oczekującymi w kolejce dyżurny ostrowieckiej policji otrzymał kilka minut po godzinie 11. Na miejsce natychmiast udali się policjanci, rozmawiali ze zgłaszającym. To była po prostu sprzeczka między osobami czekającymi w kolejce. Nie doszło do przestępstwa ani wykroczenia – informuje Ewelina Wrzesień, oficer prasowy ostrowieckiej policji.

W Ostrowcu działa tylko jeden punkt pobrań wymazów, podczas gdy na przykład w Opatowie są trzy. Jeden prowadzi, jak u nas Corten Medic, drugi Diagnostyka. To prywatne firmy, ale od niedawna w Opatowie działa też punkt w tamtejszym szpitalu.
Beata Szczepanek, rzeczniczka świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia mówi, że takich punktów z dnia na dzień przybywa. Obecnie na terenie województwa jest ich 31, z czego 11 w szpitalach. – Szpital w Ostrowcu takiego nie otworzył, mimo kilkukrotnych pism – podkreśla. – My nie mamy personelu, jest nam coraz trudniej zapewnić płynność funkcjonowania szpitala – odpowiada Andrzej Gruza, dyrektor naczelny lecznicy. – Na dziś mamy taką sytuację, że brakuje nam 115 osób, które są na zwolnieniach chorobowych z różnych przyczyn. To 17 lekarzy, 68 pielęgniarek i personel pomocniczy. Zawieszamy pracę oddziału urologicznego i laryngologicznego, żeby wykorzystać personel do pracy na innych oddziałach i podtrzymać ciągłość działania szpitala. Szpital jest w dramatycznej sytuacji personalnej. Łóżka są, sprzęt jest, ale nie ma ludzi do pracy i nie da się ich wykopać spod ziemi – mówi dyrektor Gruza.
Przyszpitalne punkty pobrań wymazów do tej pory obsługiwali pracownicy. Od poniedziałku mają w nich pracować żołnierze WOT.
Beata Szczepanek wyjaśnia też, że są gotowi na podpisanie umowy z podmiotami, które są gotowe otworzyć punkt wymazowy w Ostrowcu. – Sami tego nie zrobimy – zaznacza. – Jeżeli któraś z firm byłaby zainteresowana otworzeniem tej placówki, to my jak najbardziej podpiszemy umowę, zwłaszcza, że są dodatkowe środki na to – dodaje rzeczniczka NFZ. Z pytaniami o wydłużenie czasu funkcjonowania punktu Corten Medic odsyła do samej firmy.

Dziś w Mobilnym Punkcie Pobrań ponad dwadzieścia osób z kolejki znów nie doczekało się wykonania im testu.

/mag/

Ważne wydarzenia