W szpitalu nie ma już nikogo z COVID-19. Aktualna sytuacja

Są już znane wyniki testów próbek pobranych od wszystkich 71 pacjentów, a także całego personelu stacji dializ, działającej przy oddziale wewnętrznym II ostrowieckiego szpitala i nie ma nowych potwierdzonych zakażeń. COVID-19 potwierdzono u łącznie czterech osób, dwóch pielęgniarek i dwóch pacjentek.

Osoby te zostały przewiezione do szpitala jednoimiennego w Starachowicach. Pięć kolejnych wyników od czterech pacjentów i jednego kierowcy, który dowoził na dializę jest wątpliwych. Badania zostaną im powtórzone. Jak wyjaśnia Wioletta Adamczyk-Nowak, szefowa ostrowieckiej stacji sanitarno-epidemicznej, pacjenci stacji dializ przyjeżdżają do szpitala raz na kilka dni, dlatego konieczne jest teraz ustalenie dokładnej listy osób, z których zakażeni mieli kontakt. – Jest to spora grupa osób – mówi, ale nie podaje szczegółów. Podkreśla, że wszyscy są kierowani na kwarantannę i będą od nich pobierane wymazy do badań.

Stacja dializ nie została zamknięta. W niedzielę została zdezynfekowana. Władze szpitala decyzję konsultowały z wojewódzkim konsultantem do spraw nefrologii. – Ona musi działać, bo w okolicy nie ma tylu stacji, żeby przejąć naszych pacjentów, a ci muszą być poddawani zabiegom dializy, mimo kwarantanny, która zostali objęci – wyjaśniał dziś na konferencji prasowej Andrzej Gruza, dyrektor naczelny szpitala. – Będzie funkcjonować nadal, jak dotychczas. Nawet personel, który jest poddany kwarantannie, będzie mógł na mocy specjalnego zezwolenia od stacji sanitarno-epidemiologicznej dozorować proces leczenia tych pacjentów. Również sami pacjenci, którzy też są w kwarantannie, także na mocy podobnego zezwolenia, będą mogli uczestniczyć w tych zabiegach dializacyjnych, bo bez nich nie mogą funkcjonować – wyjaśnia.

Ze względów bezpieczeństwa odizolowany, czyli zamknięty na nowe przyjęcia został oddział wewnętrzny II. – Są tam pacjenci, ale nie przyjmujemy nowych. Jest tam personel, który opiekuje się pacjentami. Ten stan będzie trwał przynajmniej przez tydzień, czyli do czas pobrania kolejnych próbek, które, miejmy nadzieję, dadzą wyniki negatywny – mówi dyrektor Gruza. Podczas konferencji dr Adam Karoli, dyrektor do spraw medycznych podkreślił, że obecnie na terenie szpitala nie ma nikogo z potwierdzonym koronawirusem.

Przypomnijmy, że COVID-19 w ostatni czwartek potwierdzono również u pacjenta oddziału chirurgii. Obecnie jest leczony w szpitalu zakaźnym w Starachowicach. Żaden z testów wykonanych u pacjentów tego oddziału i personelu nie potwierdził koronawirusa. Trzy wyniki były jednak wątpliwe. Testy powtórzono i jeden wciąż nie jest jednoznaczny. Badanie tej osoby zostanie wykonane jeszcze raz.
Negatywne okazały się także testy osób z kontaktu chorego pacjenta, w tym rodziny, więc nadal nie wiadomo, gdzie mężczyzna się zakaził. – Brak dodatnich wyników pacjentów i personelu chirurgii potwierdza, że do zakażenia nie doszło u szpitalu – podkreśla dyrektor Karolik i mówi, że oddział ten pozostanie wyłączony do momentu wykonania personelowi powtórnych badań. – Cały oddział chirurgii został zamknięty. Wszyscy pacjenci zostali rozdysponowani, w zależności od ich stanu klinicznego. Albo zostali wypisani do domu i objęci kwarantanna i opieką powiatowego inspektora nadzoru sanitarnego, cztery osoby zostały przekierowane do szpitala w Starachowicach. Trzy osoby pozostały w naszym izolatorium – dodaje.

W niedziele zamknięty został także oddział neurologii, gdy u jednego z pacjentów pojawiły się niepokojące objawy. Testy pobranego od niego wymazu nie potwierdziły koronawirusa.

/mag/

Ważne wydarzenia