Ponad 153 tysiące złotych są już na koncie ostrowieckiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i kwota ta cały czas rośnie. Do puszek wolontariuszy wrzuciliśmy wczoraj 142 tysiące 288 złotych i 53 grosze. Nie rozliczyły się jeszcze szkoły, trwają licytacje, jednak 28 finał jest już historią.
Zakończył się tradycyjnym światełkiem do nieba po 20.00 i wzruszającą minutą ciszy dla zabitego rok wcześniej w Gdańsku Pawła Adamowicza. Uczestnicy finału na dziedzińcu wyremontowanego Ostrowieckiego Browaru Kultury zaświecili wtedy latarki w swoich telefonach na znak solidarności z Gdańskiem. Na scenie – jako gwiazda wieczoru – wystąpił zespół Mafia, a wcześniej także m.in. Julia Tłuczkiewicz, Ostrowiecki Rap oraz słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy zgodnie podkreślali, że będą w orkiestrze do końca świata i o jeden dzień dłużej. Na ulicach miasta pieniądze do puszek zbierało od rana do późnego popołudnia 300 wolontariuszy z rodzinami i przyjaciółmi. Jak mówił Dariusz Czupryński, szef ostrowieckiego sztabu WOŚP, wracali do sztabu po dodatkowe serduszka i wymianę pełnych puszek na nowe. Także sami wolontariusze twierdzili, że zbiórka szła gładko, a orkiestra jednoczy w najpiękniejszy sposób i czyni świat lepszym. Niektórzy decydowali się kwestowanie w kolorowych strojach, by zebrać jak najwięcej. Na finał do miasta zjechali studenci. Jeden z puszkowych rekordów znów należał do Kuby Szwagierczyka, który z fundacją Jurka Owsiaka gra od dziecka. Na finał do rodzinnego miasta przyjechał z Wrocławia, gdzie studiuje. Zebrał ponad 2 tysiące złotych. 900 złotych warta dziś była wystawiona na Allegro historyczna beczka na piwo z początków działania Browaru Saskich. Licytacja takiej perełki potrwa do 21 stycznia. Wciąż na Allegro trwa bój o zegar z tegorocznego finału orkiestry z autografem Jurka Owsiaka. Osiągnął dziś kwotę 700 złotych i także wciąż jest licytowany, tak jak kilkadziesiąt innych przedmiotów. WOŚP – po finale – jeszcze gra.
/pcr/
