Groźna burza przeszła w nocy z poniedziałku, 23 czerwca na wtorek 24 czerwca przez południową i centralną część Polski, w tym przez powiat ostrowiecki. Silny wiatr łamał drzewa jak zapałki, a gałęzie spadały na ulice i na zaparkowane samochody. Strażacy interweniowali ponad 30 razy.
– Tuz po godzinne 22 zaczęły wpływać zgłoszenia o powalonych konarach drzew na drogi, chodniki, ogrodzenia, posesje lub linie energetyczne co stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i pieszego. Łącznie tej nocy mieliśmy 31 zdarzeń w których udział wzięło 32 zastępy PSP i OSP i prawie 150 ratowników – mówi Barbara Majdak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Na szczęście w wyniku burzy w powiecie ostrowieckim nikt nie ucierpiał.
– Najpoważniejsze zdarzenia mieliśmy przy ul. Sienkiewicza w Ostrowcu, gdzie spadające gałęzie uszkodziły zaparkowane 2 samochody osobowe a przy ul. Wałowej porywisty wiatr naruszył obróbkę blacharską dachu nad budynkiem mieszkalnym – mówi Barbara Majdak. Dodaje, że strażacy wciąż przyjmują zgłoszenia dotyczące usuwania skutków nocnej nawałnicy.
– W związku z ostrzeżeniami meteorologicznymi w świętokrzyskich komendach podniesiono stany osobowo na służbie, czyli ściągnięto dodatkowych strażaków, którzy realizowali przez całą noc zadania związane z przejściem frontu burzowego – mówi Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Łącznie świętokrzyscy strażacy byli wzywani do ponad 500 zdarzeń.
W całym kraju minionej nocy odnotowano ponad 5 tysięcy takich interwencji.
/mor/