– Nie przypominam sobie, by w tym sądzie odbywał się proces dotyczący równie drastycznego i tragicznego w skutkach wypadku – mówił w poniedziałek, 3 lutego w Sądzie Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim sędzia Dariusz Barczak. Oskarżony w sprawie tragedii, jaka w maju 2023 roku wydarzyła się na drodze w Boksycce Piotr M. został uznany winnym spowodowania śmierci 5 osób, prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu i narkotyków, w tym kokainy i skazany na 14 lat więzienia.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia mówił o ustaleniach śledczych, co do wieczoru poprzedzającego tragedię i zachowania Piotra M., który bawił się ze znajomymi w jednym z ostrowieckich lokali, pił tam alkohol oraz prawdopodobnie w tym czasie zażywał narkotyki. Wyszedł około godziny 4, wsiadł do mercedesa z trójką znajomych.
– Dokładnie nie wiemy co się dzieje w międzyczasie, natomiast wiemy, że o godzinie 4.35 samochód oskarżonego z prędkością około 190 kilometrów na godzinę pojawia się w miejscowości Boksycka – mówił sędzia. – Jadąc z taką prędkością dojeżdża do wiaduktu, skręcając w lewo traci przyczepność, co powoduje, że zahacza jednym kołem o prawy krawężnik i zjeżdża na lewą stronę. W tym czasie, od strony miejscowości Starachowice w kierunku Ostrowca jedzie fiat punto, w którym znajduje się sześć osób.
Fiata prowadził Zenon R. który przyjechał po swojego syna, synową i wnuki na wesele. Z tyłu usiadły cztery osoby, jak się później okazało, nie miały zapiętych pasów. To w ten samochód uderzył Piotr M.
– Prędkość zderzeniowa obu pojazdów wynosi około 160 km/h. Przyjmując, że Zenon R., hamując, jechał z prędkością między 10 a 35 km/h, pozostała składowa prędkości to jest prędkość pojazdu mercedes. Przez przez niego spowodowana powoduje, że dochodzi w zasadzie do zmiażdżenia fiata punto oraz do poważnych obrażeń ciała wszystkich osób w środku – mówił sędzia Dariusz Barczak.
Przytoczył ustalenia biegłych, które mówią o tym, że dla przebiegu i skutków wypadku nie ma znaczenia to, że pasażerowie fiata nie mieli zapiętych pasów.
– Przeprowadzone badania ofiar wypadku po zdarzeniu, jak i przeprowadzenie badań przez biegłych z Collegium Medicum oraz Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie wskazały, że nie niezależnie od tego, czy osoby siedzące z tyłu samochodu punto miałyby zapięte pasy czy nie, skutki wypadku byłyby podobne. Ewentualnie byłby inny mechanizm powstania obrażeń ciała.
Siła uderzenia była tak duża, a urazy tak rozległe, że pięć osób zginęło na miejscu. Przeżył, z bardzo poważnymi obrażeniami, jedynie najmłodszy, 16 – letni Ernest. Zginęli jego rodzice, dziadek, starszy brat i towarzysząca mu koleżanka. Piotr M. doznał obrażeń głowy i nogi, które nie zagrażały jego życiu. On również nie miał zapiętych pasów.
– Jedyną przyczyną tego wypadku jest nieprawidłowe kierowanie pojazdem przez Piotra M., który jechał z nadmierną prędkością, znajdował się w stanie nietrzeźwości oraz po użyciu narkotyków – podkreślił kilkukrotnie sędzia Barczak. Mówił również o tym, że wymierza najsurowszą karę, na jaką pozwalają mu przepisy prawa obowiązujące w dniu wypadku. – Ja w tej sprawie nie znalazłem żadnych okoliczności łagodzących. Próba przedstawienia przez obrońców, że oskarżony przepraszał za to zdarzenie, jest według mnie nietrafiona. Oskarżony żałuje, że do tego zdarzenia doszło, ponieważ ponosi jego konsekwencje. Nie zauważyłem, by będąc tu bezpośrednio na sali sądowej próbował pokrzywdzonych przeprosić, czy przyjąć na siebie winę za to zdarzenie.
Na poczet zasądzonej kary Piotrowi M. będzie zaliczony czas zatrzymania i aresztu tymczasowego, który w poniedziałek został przedłużony. Ma on również dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, musi zapłacić łącznie prawie 300 tysięcy złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonych, a także 50 tysięcy złotych kosztów sądowych.
Wyrok nie jest prawomocny, przysługuje od niego odwołanie.
/sla/
14 lat więzienia dla Piotra M. z Ostrowca. Zapadł wyrok w sprawie wypadku w Boksycce