Od początku marca zastępy powiatowych straży pożarnych zostały oddelegowane do aż 26 pożarów traw w powiecie ostrowieckim. W środę 27 marca takich pożarów zgłoszono siedem. Największy z nich miał miejsce w Szwarszowicach, w gminie Bodzechów.
– Dużym utrudnieniem są rejony, w których te pożary powstają. W Szwarszowicach było to w wąwozach, gdzie dostęp samochodów pożarniczych jest znacznie utrudniony. Wtedy pożary trzeba gasić tłumicami, bez użycia wody. Zajmuje to więcej czasu i pochłania bardzo dużo energii – podkreśla Tomasz Łyjak, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu.
Do pożaru w Szwarszowicach zaangażowano dwa zastępy straży pożarnej. Ugaszenie podpalonej trawy zajęło strażakom ponad godzinę.
– W imieniu Państwowej Straży Pożarnej chciałbym się zwrócić z apelem do osób, którym przechodzi przez myśl taka sytuacja, żeby cokolwiek podpalać aby tego nie robili. Powodujemy wtedy naprawdę duże szkody. Możemy doprowadzić do pożarów, które obejma zabudowania i inne obszary, które są bardzo cenne. Przede wszystkim angażujemy siły i środki, które mogą straży pożarnej być potrzebne czy to przy wypadku, czy innym zdarzeniu – apeluje Tomasz Łyjak
Choć wzniecenie pożaru zajmuje chwilę, ugaszenie go wymaga ciężkiej pracy a skutki mogą być tragiczne. Podpalenia traw niszczą roślinność oraz zabijają zwierzęta, które na tych terenach żyją. Przy wietrznej pogodzie łatwo też wymykają się spod kontroli.
/osa/
