Kilkanaście dziur na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyskiej z Żeromskiego, dziurawa jak szwajcarski ser ulica Rudzka, wyrwy na Polnej i Kilińskiego – to codzienność ostrowieckich kierowców.
– Całkowicie dziurawa jest ulica Rudzka, a jakby tego było mało to dodatkowe dziury pozostawili po sobie pracownicy wodociągów po ostatnim remoncie instalacji – zwraca uwagę pan Krzysztof, słuchacz Radia Ostrowiec. Zadzwoniliśmy do ostrowieckiego MWiK, aby zapytać o to, czy w ostatnim czasie prowadzili jakieś naprawy na ulicy Rudzkiej i usłyszeliśmy jednak od prezesa Łukasza Madeja, że takowych w ostatnich tygodniach nie było.
Sytuacja jest jednak poważna, bo w kilku miejscach w Ostrowcu kierowcy muszą się mocno natrudzić, aby manewrować autem tak, by nie wjechać w dziurę i nie uszkodzić samochodu.
Piotr Mazik, naczelnik wydziału ekologii i infrastruktury ostrowieckiego magistratu tłumaczy, że każdego dnia starają się łatać dziurawe jezdnie.
– Swoimi siłami zarówno Zakładu Usług Miejskich oraz MPRD staramy się zabezpieczać miejsca w miarę naszych możliwości łatając dziury. Wymienione jednostki mają jednak swoje własne, inne zadania – mówi Piotr Mazik. Dodaje, że w pierwszej kolejności łatają najgłębsze wyrwy. W ostatnich dniach drogowcy naprawiali nawierzchnie m.in. na ulicach: Słowackiego, Żeromskiego i Gajowej. Na większą skalę pozimowe remonty ulic prowadzić będzie firma, która zostanie wyłoniona w niedawno ogłoszonym przetargu.
– Ogłosiliśmy przetarg o wartości powyżej 130 tysięcy złotych i w myśl ustawy o zamówieniach publicznych około 4 tygodnie trwa procedura wywieszenia ogłoszenia przetargu i potem następuje wyłonienie wykonawcy i podpisanie umowy – mówi naczelnik Mazik.
Te prace, jeśli pozwoli na to pogoda rozpoczną się na początku marca.
Warto przypomnieć, że miasto odpowiada za utrzymanie dróg i chodników zarządzanych nie tylko przez siebie, ale także przez powiat. A informacje o niebezpiecznych dziurach w jezdni można zgłaszać na internetowym Portalu Mieszkańca urzędu miasta.
/mor/
