Mieszkańcy Ostrowca tłumnie przeszli ulicami w Orszaku Trzech Króli

W sobotę, 6 stycznia w święto Objawienia Pańskiego ulicami Ostrowca Świętokrzyskiego przeszedł Orszak Trzech Króli, który w tym roku odbył się pod hasłem 'W jasełkach leży”.

Trzy orszaki wyruszyły z trzech parafii, aby spotkać się na dziedzińcu Ostrowieckiego Browaru Kultury. Niebieski korowód prowadził z kolegiaty pod wezwaniem świętego Michała Archanioła, zielony z Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej na Piaskach, a czerwony z kościoła świętej Jadwigi Królowej na Stawkach. Każdemu z orszaków przewodził jeden z trzech króli – Kacper, Melchior i Baltazar. Mimo padającego deszczu na ulicach pojawiło się mnóstwo ludzi w różnym wieku.

– Czy pada deszcz, czy świeci słońce, to zawsze biorę udział w takich wydarzeniach i chodzę do kościoła. Traktuję to jako obowiązek – mówił pan Andrzej, który wcielił się w postać króla Melchiora. – Lubię święto Trzech Króli, nudziło mi się w domu i bardzo chciałam tu przyjść, więc jestem – podkreślała z kolei Marysia. – To dla mnie kwestia przywiązania do rodziny, jaką jest Kościół – mówił pan Arek.

Przemarsz wiernych zabezpieczała policja, a przygotowania do wydarzenia trwały kilka tygodni.

– Musieliśmy przygotować plan, wszystko dokładnie opracować. Na początek przekazaliśmy informację policji, straży miejskiej, urzędnikom miejskim oraz powiatowym o naszym wydarzeniu i wnioskowaliśmy o zgodę na przejście ulicami miasta. Wszystkie potrzebne pozwolenia uzyskaliśmy – informował Włodzimierz Stec, jeden z koordynatorów zielonego orszaku.

Na dziedzińcu Ostrowieckiego Browaru Kultury trzej królowie pokłonili się Dzieciątku Jezus, który z Maryją i Józefem czekał na kolędników w przygotowanej specjalnie na ten dzień szopce. W atmosferę wspólnego kolędowania wiernych wprowadzili młodzi artyści – laureaci konkursu kolęd: Liliana Tłuczkiewicz, Patrycja Zajączkowska, Sandra Jaroszek, Filip Góźdź, Martyna Mital i Jakub Stankiewicz – Pożoga.

/mor/

Ważne wydarzenia