Lekcje rytmiki, superbohaterowie i przeróbki filmików, czyli kampania wyborcza z uśmiechem

Listy wyborcze do sejmu i senatu już zarejestrowane, kampania wyborcza w pełni. Kandydaci zabiegają o uwagę wyborców nie tylko poprzez plakaty i ulotki, ale nagrywają także filmiki, które prezentują w mediach społecznościowych. Niektóre pozytywnie się wyróżniają.

– Nazwisko przywiozłam z Włoch, a wypowiada się je tak: Ma-Dżu-Ri. Madżuri – przedstawiła się wyborcom w swoich mediach społecznościowych  Jolanta Madioury z Koalicji Obywatelskiej. Przyznaje, że jej obco brzmiące nazwisko – po mężu – sprawia problemy z wymową. – Wiadomo, że nazwisko jest trudne i często jestem przedstawiana jako 'Ma-dziury”. To skojarzenie z dziurami jest powszechne i cieszę się, fajnie, bo pasuje do aktualnej sytuacji. Chciałabym zasypywać dziury, jakie przeszkadzają w życiu i pracy moich wyborców – żartuje działaczka z Ćmielowa, podkreślając, że także w polityce potrzeba uśmiechu i dystansu, także do siebie. – Ja jestem pogodną osobą, zawsze uśmiechniętą i chciałam, żeby ta kampania nabrała też takiego uśmiechu. Politycy nie powinni stawiać murów – wyjaśnia.

Zwrócić na siebie uwagę na wstępie kampanii postanowił też kandydat Trzeciej Drogi, prezydent Skarżyska-Kamiennej, Konrad Krönig. W zaprezentowanym na swoim Facebooku spocie wyborczym wykorzystał postać Supermana, który laserem w oczach wypala i niszczy logo rządzącego w kraju Prawa i Sprawiedliwości.

Konrad Krönig tłumaczy, że w młodości był fanem komiksów. – Tak jak Superman walczył o prawo i sprawiedliwość, tak ja zamierzam walczyć z bezprawiem i niesprawiedliwością, które urzędują teraz w Warszawie, a mówią o rządzie – mówi kandydat Koalicji Polskiej do Sejmu i zapowiada już kolejne filmy, tym razem już bez odwoływania się do fikcyjnych postaci. – Kolejne spoty będą już poważne, bo ja jestem bardzo poważnym samorządowcem. Będą to spoty o charakterze merytorycznym, a zaczęliśmy takim lekkim przekazem, który miał przyciągnąć uwagę i myślę, że mi się to udało – słyszymy.

Teatralne kreacje w polityce, zwłaszcza w czasie kampanii nowością nie są. O tym, że sięgać po nie trzeba ostrożnie przekonali się już sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości. Partia w swoim spocie inscenizuje telefoniczną rozmowę między ambasadorem Niemiec i Jarosławem Kaczyńskim, którą prezes ucina stwierdzeniem: 'Nie ma już Tuska i takie zwyczaje się skończyły’. Przekaz jest przerabiany przez internautów i polityków w sposób, który po myśli obozu rządzącego na pewno nie jest. Nagranie wykorzystał między innymi Artur Gierada, szef Platformy Obywatelskiej w Świętokrzyskiem i kandydat na posła w wyborach. Zadzwonił w nim do prezesa PiS z pytaniem o to, gdzie są drogi ekspresowe w województwie świętokrzyskim. Zaznaczył, że za rządów Donalda Tuska powstało ich ponad 100 kilometrów i przypomniał, że chodzi o region, z którego w tych wyborach zdecydował się wystartować. Na zmontowanym filmiku prezes Kaczyński odpowiada, że Tuska już nie ma i takie zwyczaje się skończyły.

Takich przeróbek i memów powstają setki.

/mag/

Ważne wydarzenia