Śmigus dyngus na szczęście, zdrowie i powodzenie

Drugi dzień Świąt Wielkanocnych to w tradycji lany poniedziałek, czyli popularny śmigus dyngus. Zwyczaj polewania się wodą wywodzi się z dawnej tradycji słowiańskiej, a pierwsza wzmianka o nim pochodzi z XV-wiecznego Poznania.
W przeszłości lany poniedziałek polegał na symbolicznym okładaniu się witkami wierzby i polewaniu wodą, szczególnie dziewcząt. – Był to czas psot, żartów, psikusów, a przede wszystkim oblewaniu wodą – mówi Barbara Świrdowska z Koła Gospodyń Wiejskich w Jędrzejowie.

I dodaje: – Teraz to ta tradycja pomału zanika, młodzież nie kultywuje już tych zwyczajów. Wcześniej, jeśli tylko gdzieś chłopcy zobaczyli młodą pannę, to ją polewali wodą. Było i tak, że wyciągali dziewczęta z chat. A zgodnie z tradycją, najbardziej zlana wodą panna mogła liczyć, że jeszcze w tym roku wyjdzie za mąż – przypomina.
A skąd nazwa śmigus-dyngus? Pierwotnie, czyli na przełomie XIV i XV wieku były to dwa święta. Śmigus polegał na symbolicznym biciu panien gałązkami lub palmami po nogach, a także polewaniu się zimną wodą. Miało to symbolizować wiosenne oczyszczenie z chorób, brudu i grzechu. Z kolei Dyngus oznaczał możliwość wykupienia się pisankami od oblania wodą. W tym czasie składało się także wizyty rodzinie i znajomym.

/joge/

Ważne wydarzenia