Świetna zabawa na ŁoMenRun – Bieg w Spódnicy w Ostrowcu, mimo wiatru i zimna

Fot. Anna Śledzińska

Pogoda była w niedzielę, 12 marca fatalna, ale to nie przeszkodziło najbardziej wytrwałym uczestnikom trzeciego już biegu ŁoMenRun – Bieg w Spódnicy w Ostrowcu. Wystartowali na kilku dystansach, oczywiście w spódnicach i świetnie się bawili.

W niedzielę na Gutwinie także morsowano i wędkowano, jednak to bieg w spódnicy był gwoździem programu. Wiatr biegania nie ułatwiał, było zimno, ale serca uczestników okazały się bardzo gorące.

– Jest bardzo wygodnie, peruka trochę wchodzi do ust jak się biegnie, ale jest fajnie. Przyciąga mnie tu chęć dobrej zabawy z trochę „wykolejonymi” ludźmi, bo jest tu naprawdę kolorowo i wesoło, ale wszystko jest w porządku – mówi Konrad Słowik, który w imprezie bierze udział od jej początków.

Łukasz Falecki na ŁoMenRun wrócił i tym razem namówił do biegania także dziewczynę – Weronikę.

– Parę lat temu biegałem i chciałem do tego powrócić. Uważam, że to bardzo dobra inicjatywa i na pewno będzie dobra zabawa – stwierdził dodając, że spódnicę trudnej było na siebie wcisnąć, niż później w niej biegać.

Co ciekawe, z roku na rok najbardziej kolorowe i fantazyjne „kiecki” zakładają w właśnie panowie.

– Po kilku latach już się nie wstydzą, panowie chętnie zakładają spódnice i o to właśnie chodzi. Mamy się przede wszystkim dobrze bawić, a przy tym pomagać – mówi Anna Bober, ze stowarzyszenia OstroBiec, które było współorganizatorem imprezy. – W tym roku zbieramy pieniądze dla chorej na białaczkę Wiktorii Cygan.

O swojej podopiecznej mówiła natomiast Justyna Marynowska z ostrowieckiej Fundacji „Bo w nas jest moc”.

– To 5 – letnia dziewczynka z Kielc, chora na białaczkę limfoblastyczną. Wiktoria jest wychowywana tylko przez tatę. Niestety większość swojego życia spędza w szpitalu na przetoczeniach, podawaniu leków, takie jest jej dzieciństwo. Kwota zbiórki dla Wiktorii nie jest określona, stale pomagamy w opłacaniu kosztów, jakie ponosi jej tata. Niewykluczone, że będzie konieczny przeszczep szpiku i wtedy te koszty na pewno jeszcze wzrosną.

W pomoc małej Wiktorii włączyło się wiele osób. Zapisanych na biegi i marsz nordic walking było około 150 – nie wszyscy ze względu na pogodę dotarli na Gutwin. Do puszek, zarówno tych startowych jak i na stoiskach z przysmakami, zebrano jednak 5731 złotych. Radio Ostrowiec jak co roku sprawowało nad biegiem patronat medialny.

/sla/

Ważne wydarzenia