DPS nie taki straszny. Czasem to jedyna, dobra decyzja

Przez lata znalezienie miejsca w Domach Pomocy Społecznej dla osób potrzebujących ciągłej opieki było trudne, bo miejsc było mniej niż osób oczekujących. Teraz wolne miejsca są – to kwestia demografii i powstających prywatnych podmiotów świadczących takie usługi. Brakuje przekonania rodzin.

W ostrowieckim DPSie przy ulicy Grabowieckiej, która mieści 157 mieszkańców, jest siedem wolnych miejsc. – Podjęcie decyzji o przekazaniu komuś opieki nad rodzicem nie jest łatwe, ale w czasach starzejącego się i zagonionego społeczeństwa to czasem najlepsze rozwiązanie – przekonuje Karolina Nowak, dyrektorka placówki. – Często spotykam się z takim wahaniem rodziny, wyrzutami, że sobie nie poradzili z opieką, ale często po prostu jest tak, że odpowiedzialnie jest przekazać opiekę nad seniorem nam niż pozostawić go samego w pustym mieszkaniu. My mamy wykwalifikowany personel, podopieczni są pod opieką medyczną – dodaje.

Dyrektor Nowak zaznacza, że seniorzy w DPSie mają nie tylko zapewnioną opiekę medyczną, ale też domowe warunki życia, wśród współmieszkańców i z dostępem do różnych wydarzeń, jakie zapewniają podopiecznym. Podkreśla, że jednostka – inaczej niż placówki prywatnej opieki – jest też stale kontrolowana przez organy zewnętrzne. – Zachęcamy zawsze do tego, żeby przed podjęciem decyzji nas odwiedzić, porozmawiać z mieszkańcami, potwierdzić, że wszystko jest ok – mówi.

W Ostrowcu funkcjonują dwa DPSy. Ten przy ulicy Grabowieckiej przeznaczony jest dla seniorów, osób przewlekle chorych. W placówce przy ulicy Iłżeckiej na osiedlu Słonecznym opiekę otrzymają z kolei osoby przewlekle psychicznie chore.

/mag/

Ważne wydarzenia