Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej 'Krzemionki’ odwołał zapowiedziane na 24 i 25 listopada walne zgromadzenie, podczas którego mieszkańcy mieli wybierać członków rady nadzorczej na nową kadencję.
Komunikat w tej sprawie pojawił się na stronie internetowej spółdzielni, a w nim tłumaczenia, że grupa mieszkańców wywołuje niepokój i napięcia i fałszywie oskarża zarząd o defraudacje, by przez to wpłynąć na wynik głosowania.
Teresa Karkocha, jedna z liderek grupy niezadowolonych z obecnych rządów mieszkańców spółdzielni i kandydatka do rady nadzorczej mówi, że nie rozumie decyzji władz spółdzielni. – To działanie bulwersujące – podkreśla. – Były złożone petycje do zarządu spółdzielni, podpisane przez 1050 osób i zarząd nie może lekceważyć głosu członków spółdzielni. Taka sytuacja, że zarząd zwołuje, a później z niewiadomych powodów odwołuje walne zgromadzenie nie powinna mieć miejsca. Taka sytuacja może w zasadzie trwać w nieskończoność, bo kto nam zagwarantuje, że kolejne zapowiadane zgromadzenie dojdzie do skutku. Nie ma takiej gwarancji – dodaje.
Teresa Karkocha uważa, że decyzja o odwołaniu walnego zgromadzenia to konsekwencja złożonych petycji o odwołanie prezes Ewy Żelazowskiej oraz dotyczącej wprowadzenia zmian do statutu spółdzielni. Zmiany miałyby uniemożliwić zasiadania w zarządzie osobom bez wyższego wykształcenia, czy kandydowania członków rady nadzorczej trwającej kadencji do zarządu. Wszystko po to, jak wyjaśniali zaangażowani w zbieranie podpisów pod petycjami mieszkańcy, żeby władzę w spółdzielni sprawowały kompetentne i przygotowane do tego osoby oraz żeby rada nadzorcza, która ma kontrolować działania zarządu, była od niego niezależna. Przypominam, że rada nadzorcza może odwołać zarząd i tego boi się obecna prezes
Prezes Ewa Żelazowska nie chciała rozmawiać z Radiem Ostrowiec. W pisemnej odpowiedzi na nasze pytania sugeruje, że zebrane podpisy pod petycjami mogły być fałszowane i badają to organy ścigania. W mailu informuje też, że zarząd spółdzielni zawnioskował do Krajowej Rady Spółdzielczej o przeprowadzenie lustracji, której wyniki mają zadać ’ kłam prowadzonej oszczerczej kampanii’. Odmówiła udziału w rozmowie na antenie Radia Ostrowiec na ten temat.
Przypomnę, że zarząd spółdzielni już raz odwołał walne zgromadzenie. Miało się odbyć we wrześniu, ale przybyli mieszkańcy nie zostali wpuszczeni na salę obrad, drzwi pilnowali wynajęci przez zarząd ochroniarze. Doszło do awantury, bo spółdzielcy domagali się przeprowadzenia walnego zgromadzenia i przede wszystkim wybrania nowej Rady Nadzorczej.
/mag/