Do gmin województwa świętokrzyskiego Urząd Wojewódzki skierował pismo, które włodarzy wprawia w osłupienie, bo nie będą mogli wypłacić należnych mieszkańcom dodatków węglowych.
W piśmie czytamy, że wojewoda z Ministerstwa Klimatu i Środowiska otrzymał na ten cel tylko 15 procent wnioskowanej kwoty, więc tyle wypłaci samorządom. – Z przykrością muszę poinformować mieszkańców, że dopóki nie dostaniemy tych środków finansowych, to tych pieniędzy nie przekażemy, bo są to środki finansowe państwa. Dostaniemy pieniądze, to je wypłacimy, a jeżeli ich nie dostaniemy, to wypłacić ich nie możemy, bo nie jest to zadanie własne gminy – mówi Jerzy Murzyn, wójt Bodzechowa i wylicza, że na konto urzędu wpłynęło dotąd zaledwie 3,7 procenta funduszy o które wnioskowali na wypłatę dodatku węglowego dla swoich mieszkańców. A ci dopytują, bo wiele osób nie ma za co kupić węgla, a grzać już trzeba. – Mamy dużo telefonów od mieszkańców, którzy są zaniepokojeni, bo ich wnioski zostały pozytywnie zweryfikowane, ale pieniądze nie wpłynęły na konto. Są mieszkańcy, którzy są zaopatrzeni w węgiel, ale jest też duża grupa ludzi, którzy nie mają czym palić – dodaje wójt Murzyn.
Zaskoczenia pismem nie kryje też Krzysztof Gajewski, wójt Waśniowa, bo świadczenia miały być przekazywane cyklicznie w określonych transzach. – One były określone na 4 października, potem 4 listopada i jest to temat, który nas, samorządowców wprowadza w zakłopotanie, bo co my mamy powiedzieć tym ludziom, którzy do nas przychodzą? – zastanawia się.
Wojewoda świętokrzyski w piśmie do włodarzy gmin przyznaje, że nie posiada informacji, czy będą ewentualne dopłaty brakujących kwot, a także, że urząd wojewódzki nie posiada własnych środków, które mógłby przekazać gminom w ustawowych terminach. Samorządy mają teraz – składając kolejne zapotrzebowanie w terminie do 4 listopada – podać kwoty brakujące z poprzednich transz i kolejne zapotrzebowania. Wnioski o dopłaty węglowe mieszkańcy mogą składać do końca listopada.
/mag/
