Niedziela to dzień święty – twierdzi radny PiS, domagając się zakazu handlu na targowisku

Zamknięcia w niedzielę Targowiska Miejskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim domaga się radny miejski PiS Artur Głąb. Na wczorajszej sesji złożył wniosek, by zakaz handlowania w niedzielę na popularnej Targowicy wpisać do głosowanego tego dnia nowego regulaminu jednostki.

– Dla wielu osób niedziela to dzień święty i handel w tym dniu nie powinien się odbywać. Dni targowych jest tyle, że niedziela powinna służyć świętowaniu. W niedzielę targowisko przy ulicy Juliusza Słowackiego oraz bazarek na osiedlu Ogrody powinny być zamknięte – argumentował radny Głąb, zaznaczając, że podobne zdanie ma wielu mieszkańców miasta.

Propozycja radnego PiS wywołała zdziwienie, a nawet oburzenie części radnych. – Pozbawiamy ludzi dochodu. No nie może tak być – mówił radny Włodzimierz Sajda. – Jestem zdumiony takim obrotem sprawy i próbą wprowadzenia do regulaminu targowiska takiego pomysłu. To powinno być skonsultowane – dodał radny Kamil Stelmasik. – Zastanawia mnie fakt, czy ci którzy tam handlują są przeciwko prowadzenia działalności w niedzielę, czy może przeciwni są mieszkańcy, którzy tego dnia robią tam zakupy? Ja na przykład nie mam nic przeciwko prowadzeniu handlu na targowicku w niedzielę, ale na zakupy tam w niedzielę nie chodzę. Jest to wolny wybór – mówił z kolei radny Włodzimierz Stec. – To jest sprzeczne z interesem polskich przedsiębiorców – podnosił sprzeciw radny Mariusz Łata, zauważając, że rząd tworząc luki w prawie o handlu w niedziele zostawił możliwość handlowania dużym, zagranicznym koncernom. – Pozwoliłem sobie w przerwie wykonać dwa telefony do osób, które tam handlują i byli oburzeni. Powiedzieli, że nikt z nimi tego nie konsultował, a oni przez lata wypracowali sobie pozycję i mają swoich klientów, którzy robią u nich zakupy tylko w niedzielę – dodał.

– Zamknięcie targowiska w niedzielę oznacza dla handlujących plajtę – ocenił z kolei Mariusz Kosiarz, dyrektor targowiska. – Niedziela stała się dniem targowym nie dlatego, że ktoś sobie tego zażyczył, tylko mieszkańcy zagłosowali za tym swoimi nogami, odwiedzając targowisko właśnie w niedzielę. W niedzielę pracują tam właściciele małych przedsiębiorstw, którzy zgodnie z prawem mogą handlować. Niedziela stanowi około 25 proc. tygodnia handlowego, czyli jedną czwartą. jest niesłychanie ważnym dniem targowym i bez niedzieli te przedsiębiorstwa przestaną być rentowne. W mojej ocenie skazujemy je taką decyzją wtedy na plajtę – mówił dyrektor.

Artur Głąb znalazł sprzymierzeńca jedynie w wyrzuconym z PiSu obecnie radnym niezależnym Mateuszu Czeremsze. Jego klubowi koledzy wstrzymali się od głosu. Trzynastu radnych głosowało przeciw zamykaniu w niedzielę targowiska. Zakupy w niedzielę – kto chce więc zrobi. Kto nie chce – dzień święty święcić może bez odwiedzania Targowicy.

/mag/

Ważne wydarzenia